-
https://cyfrowaetnografia.pl/files/original/e7487a6faf0303f3e66a791c9b64d98f.pdf
88a80c4d3028507e44ec2036d458ad42
Dublin Core
The Dublin Core metadata element set is common to all Omeka records, including items, files, and collections. For more information see, http://dublincore.org/documents/dces/.
Title
A name given to the resource
Książki
Text
A resource consisting primarily of words for reading. Examples include books, letters, dissertations, poems, newspapers, articles, archives of mailing lists. Note that facsimiles or images of texts are still of the genre Text.
Dublin Core
The Dublin Core metadata element set is common to all Omeka records, including items, files, and collections. For more information see, http://dublincore.org/documents/dces/.
Relation
A related resource
oai:cyfrowaetnografia.pl:publication:5485
Rights
Information about rights held in and over the resource
Licencja PIA
Date
A point or period of time associated with an event in the lifecycle of the resource
2013
Subject
The topic of the resource
antropologia stosowana
Identifier
An unambiguous reference to the resource within a given context
oai:cyfrowaetnografia.pl:5101
Title
A name given to the resource
Wprowadzenie/ Antropologia stosowana
Description
An account of the resource
Antropologia stosowana, pod red. Macieja Ząbka; s.13-440
Creator
An entity primarily responsible for making the resource
Ząbek, Maciej
Language
A language of the resource
pol
Publisher
An entity responsible for making the resource available
Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej UW
Międzynarodowe Centrum Dialogu Miedzykulturowego i Miedzyreligijnego UKSW
Format
The file format, physical medium, or dimensions of the resource
application/pdf
PDF Text
Text capture metadata for PDF documents
Text
Maciej Ząbek
Wprowadzenie
Problemy ze stosowaniem antropologii
Cele i zadania antropologii stosowanej
Poprzez termin „antropologia stosowana” (applied anthropology) rozumie
się najczęściej rodzaj badań i działań, w których metody, wiedza i teorie antropologiczne są wykorzystywane do rozwiązywania konkretnych problemów
natury praktycznej. Stąd w użyciu także określenie „antropologia praktyczna”
(practical anthropology). Po raz pierwszy terminu tego, w tej właśnie formie,
użył w 1860 r. założyciel brytyjskiego Towarzystwa Antropologicznego James
Hunt (Eddy i Partridge 1987, s. 4). Natomiast określenie „stosowana” wprowadził Daniel Brinton w rozważaniach nad celami antropologii, która ma być
„stosowana” do poprawy „kondycji gatunku ludzkiego i rozwoju cywilizacji”
(1895).
Od tego czasu termin ten był w użyciu coraz częściej i to zasadniczo
w znaczeniu przytoczonym na początku tego tekstu, choć poszczególni autorzy
w formułowanych przez siebie definicjach akcentowali różne jego aspekty.
Radcliffe-Brown był pierwszym, który podkreślając wkład Bronisława Malinowskiego do antropologii, użył tego terminu w znaczeniu „służby publicznej”
(1931). George Foster podkreślał, że jest to określenie służące do opisu działań, których celem jest nie tyle rozwój teorii, co praktyczna zmiana ludzkich
zachowań dla przezwyciężenia różnorodnych problemów społecznych, ekonomicznych i technologicznych (1969, s. 54). Erve Chambers wyrażał nadzieję,
że antropolodzy wykorzystując swą wiedzę i umiejętności, przyczynią się do
rozwiązania ludzkich problemów i ułatwią zmiany na lepsze (1985, s. 8).
Najczęściej obecnie cytowany Jan van Willigen, podobnie jak Foster, definiuje
ją jako prace badawcze ujęte nie tyle w kategoriach rozwoju teorii dyscypliny,
co problemów, które ma ona pomóc przezwyciężyć (1993, s. 7). Z kolei Marietta Baba i Carole Hill zauważają, że praktykowanie antropologii oznacza
w zasadzie wykonywanie profesji czy też zawodu antropologa (1997, s. 2).
�14
Maciej Ząbek
Z perspektywy niniejszej publikacji warto przytoczyć jeszcze opinię
Aleksandra Posern-Zielińskiego, że mamy tu do czynienia w gruncie rzeczy
„z antropologiczną inżynierią społeczną podejmującą zadania badawcze «na
zamówienie» instytucji i agend pozanaukowych” (1987, s. 42). Antropologia
jest tu stosowana pod kątem proponowanych przez te instytucje projektów,
a wynikiem podjętych badań ma być opracowanie raportu precyzującego
możliwości wprowadzenia innowacji, określającego ich potencjalne skutki,
a także sposób pilotowania owych zmian (tamże).
Zaakcentowanie nieakademickości antropologii stosowanej jest tu o tyle
istotne, że działanie na zlecenie i konieczność przygotowania raportu z konkretnymi rekomendacjami odróżnia ją od innych blisko związanych z nią kierunków,
takich jak np. antropologia polityczna (political anthropology), ekonomiczna
(economic anthropology), rozwojowa (development anthropology), publiczna
(public anthropology), organizacji (anthropology of organizations) czy zaangażowana (engaged anthropology), które zasadniczo są antropologiami akademickimi,
choć formułują wnioski znajdujące często zastosowanie praktyczne. Podkreślić
należy, że wszystkie te subdyscypliny antropologii wchodzą w skład antropologii ogólnej i nie są zbiorami wykluczającymi się, lecz zachodzącymi na siebie,
a jednym z tych podzbiorów jest omawiana tu antropologia stosowana.
Szczególną uwagę zwróciłbym tylko na „antropologię zaangażowaną”,
zwaną również „antropologią w działaniu” czy też „antropologią oddziaływującą” (action anthropology), która jest szczególnie często mylona ze stosowaną,
a oba terminy przez niektórych badaczy mogą być traktowane nawet synonimicznie, gdyż są nieraz podobnie definiowane. W obu tych antropologiach,
mówiąc językiem Marksa, chodzi nie tylko o opisywanie świata, ale i zmienianie
go, przy czym różnica między nimi tkwi w użyciu przy tej drugiej określenia
„zaangażowana” w pewnym szczególnym sensie tego słowa. Nie chodzi tu
o zwykłe zaangażowanie, co jest rzeczą oczywistą w każdej dobrej antropologii,
ale – jak wskazują na to przykłady tekstów autorów identyfikujących się z tą
antropologią – o zaangażowanie ideowe, mające na celu zmianę społeczną,
stawiające istotne pytania dotyczące m.in. przemocy, władzy i sprawiedliwości,
a przy tym wszystkim szukające dróg poprawy czy naprawy świata. To właśnie
ten rodzaj zaangażowania, swego rodzaju aktywizmu społecznego i ideowości,
który nie jest koniecznie związany z wykonywaniem prac na zlecenie (choć go
wcale nie wyklucza, zwłaszcza jeśli chodzi o zlecenia ze strony samych grup
wykluczonych czy marginalizowanych), odróżnia antropologię zaangażowaną od
stosowanej, z gruntu bardziej powściągliwej i nie unikającej wykonywania prac
także w interesie grup dominujących, instytucji państwa, biznesu czy przemysłu,
gdzie podobne zaangażowanie ideologiczne niekoniecznie jest wskazane.
�Wprowadzenie. Problemy ze stosowaniem antropologii
15
Niniejszy tom został poświęcony przede wszystkim antropologii stosowanej i z tej perspektywy termin ten będzie tu rozumiany: po pierwsze jako
prace badawcze, z których robi się użytek inny niż tylko zdobywanie kolejnych
tytułów naukowych; po drugie jako działalność badawcza podejmowana na
zamówienie instytucji pozanaukowych; po trzecie jako praktyka skoncentrowana na wykorzystaniu metod etnograficznych, wiedzy dotyczącej konkretnych
obszarów kulturowych i ustaleń teoretycznych antropologii do sterowania
procesami społecznymi.
Do zadań tak rozumianej antropologii stosowanej należą ekspertyzy sytuacyjne potrzebne do realizacji projektów modernizacyjnych, jak i bezpośrednie
projektowanie takich programów lub ich konsultowanie (Posern-Zieliński 1987,
s. 42). Zakłada ona czynny udział antropologów we wprowadzaniu różnego typu
innowacji w zakresie szeroko rozumianej służby publicznej, działalności pozarządowej, biznesu, przemysłu, takich dziedzin wiedzy jak np. medycyna i edukacja,
czy profesji tego typu co np. dziennikarstwo. Obejmuje także tradycyjne zajęcia
związane z wykonywaniem zawodu etnografa i animatora w muzeach czy instytucjach kulturalno-oświatowych, ale też szkolenie tzw. agentów zmiany (np.
misjonarzy, wojskowych, pracowników różnych urzędów czy organizacji pozarządowych) w celu przygotowania ich do pracy w nowym środowisku kulturowym,
a niekiedy też podejmowanie bezpośrednich obowiązków administracyjnych
mających związek z wyspecjalizowanymi dziedzinami w granicach antropologii
(np. w studiach nad mniejszościami czy problematyką migracyjną).
Warto podkreślić, że aktywne praktykowanie antropologii stosowanej nie
dotyczy sytuacji, w której absolwenci etnologii i antropologii kulturowej są po
prostu zatrudniani przez różne instytucje pozaakademickie bez szczególnego
związku z ich wykształceniem. Zakłada natomiast, że wchodzą oni w świadomy
układ z instytucjami państwowymi, pozarządowymi lub firmami zajmującymi
się działalnością gospodarczą, dla osiągnięcia określonego celu. Nie muszą być
pracownikami naukowymi zatrudnianymi przez instytucje typu akademickiego,
natomiast z pewnością powinni być profesjonalistami wykonującymi „zawód
antropologa/etnografa”, który stanowi źródło ich dochodów. Antropologia
stosowana jest więc próbą uzawodowienia antropologii, która jako taka nie
jest oczywiście zawodem ani nawet profesją, lecz stanowi zaledwie pewien
rodzaj wiedzy, która może być stosowana.
Antropologia stosowana traktowana jest niekiedy jako subdyscyplina
antropologii, co o tyle nie jest ścisłe, że nie wyróżnia jej ani podejmowana tematyka (nieograniczona pod żadnym względem), ani metody badawcze, które
ogólnie rzecz biorąc nie różnią się niczym od metod antropologii akademickiej.
W niektórych badaniach na zlecenie istnieją co najwyżej pewne preferencje
�16
Maciej Ząbek
do stosowania pewnego typu technik, jak np. tzw. interwencji uczestniczącej,
badań opartych o współpracę i uczestnictwo badaczy i badanych, stosowanie
tzw. obserwacji ukrytej, zogniskowanego wywiadu grupowego, badań w przestrzeni wirtualnej lub z wykorzystaniem filmu. Techniki te same w sobie nie
są jednak czymś właściwym wyłącznie dla antropologii stosowanej, a celem
większości z nich jest zazwyczaj tylko przyspieszenie procesu zbierania danych,
co jest uwarunkowane ściśle określonym kalendarzem działań związanym
z charakterem ich finansowania.
Tym, co odróżnia antropologię stosowaną od antropologii zorientowanej
teoretycznie, jest ściśle określona celowość wykonywanych badań i jasno
sprecyzowane cele praktyczne. Jest to także potrzeba uzyskania precyzyjnych
wyników w celu stworzenia raportów, rekomendacji czy publikacji wpływających
na opinię publiczną, dostarczenia instytucji zamawiającej jasno postawionych
wniosków, co wiąże się siłą rzeczy często z ich uproszczeniem i koniecznością
omijania w raportach np. kontekstów nie związanych bezpośrednio z tematem. Badania stosowane zawsze jednak czemuś służą, niezależnie od tego czy
będzie to np. reforma polityki migracyjnej, projekt nowego wyrobu lub tylko
zwiększenie jego sprzedaży.
Z historii zastosowań antropologii
Prekursorzy
Praktyki wykorzystujące wiedzę o kulturze w celach politycznych lub
religijnych, mające na celu oddziaływanie na procesy kulturowe, są częścią
historii całej ludzkości i znacznie wyprzedzają powstanie samej antropologii
jako dyscypliny naukowej. Już Herodot miał gromadzić wiedzę o sąsiadach
Grecji na Morzu Śródziemnym i dostarczać te wiadomości swym przełożonym,
a powodzenie w budowie większości imperiów świata starożytnego zawdzięczano także zebranej wcześniej wiedzy na temat kultury podbijanych społeczeństw.
Dobrym przykładem są też dzieje misji religijnych Kościoła, w ramach którego
od początków niemal jego dziejów pojawiali się stratedzy, którzy wykorzystywali kulturę w celu ewangelizacyjnym. Dość przytoczyć przykład św. Pawła
z Tarsu, któremu zawdzięczamy dostosowanie pierwotnego chrześcijaństwa
do rzymskiej i helleńskiej kultury. Doświadczenia te wykorzystywano później
i na innych kontynentach, jak np. w okresie podboju i kolonizacji obu Ameryk, gdzie starano się rozpoznać tubylczy kontekst kulturowy, aby opracować
skuteczne programy eliminacji dawnych wierzeń i umocnić wpływy chrześcijaństwa (Posern-Zieliński 1987, s. 43). Jednym z wielu tylko przykładów może
być dzieło o kulturze Irokezów stworzone przez o. Josepha Lafitau, wydane
�Wprowadzenie. Problemy ze stosowaniem antropologii
17
w 1724 r., będące nieocenionym źródłem wiedzy na temat obyczajowości tej
grupy etnicznej i doświadczeń misjonarskich na tym terenie1.
Nie powinno budzić też zaskoczenia, że myśl o sterowaniu procesami
kulturowymi towarzyszyła od początków powstania antropologii, zarówno
w kontekście odkryć geograficznych, pytań o człowieczeństwo nowo odkrywanych społeczeństw, jak i europejskich etnografów i folklorystów zajmujących się poszukiwaniami początków narodów i biorących udział w tworzeniu
ich mitologii. Dodać jednak należy, że nie zawsze były to działania na czyjeś
zamówienie, a nawet większość z nich wynikała z własnych pasji badawczych ówczesnych uczonych. Dlatego, jak pisze Aleksander Posern-Zieliński,
współczesna idea antropologii stosowanej narodziła się dopiero w połowie
XIX stulecia, wśród antropologów brytyjskich i związana była z ekspansją
kolonialną ich państwa (tamże, s. 43).
*
*
*
Antropologia kolonialna
Powstanie imperium wymagało odpowiednio przygotowanej kadry administracyjnej, dlatego od 1905 r. zaczęto rozwijać w Wielkiej Brytanii tzw. nauki
kolonialne (colonial science), w ramach których urzędnicy wyjeżdżający na
placówki kolonialne przechodzili kursy z zakresu prawa, nauk przyrodniczych,
medycyny tropikalnej oraz antropologii fizycznej i kulturowej. Początkowo
wykłady na ten temat prowadzono na Uniwersytecie w Oxfordzie, a następnie
w założonym w 1926 r. w Londynie Międzynarodowym Instytucie Języków
i Kultur Afrykańskich2.
Edward Tylor jako jeden z pierwszych postulował stosowanie antropologii
w polityce, w celu, jak mówił, „poprawy kondycji ludzkiej” (Sills 1968, s. 337).
Oczekiwano dość powszechnie, że badania terenowe nie tylko przyniosą szereg
użytecznych informacji na temat podbitych ludów, ale odpowiedzą na pytanie,
jak nimi rządzić i jak ich pozyskiwać dla własnych interesów (Dohnal 2001,
s. 107). Dlatego państwo zaczęło w końcu zatrudniać antropologów. Pierwszym
był prawdopodobnie Francis Buchanan, który już w 1807 r. został zatrudniony
w Bengalu przez East India Company. Dopiero jednak w okresie wprowadzania
tzw. rządów pośrednich jako praktyki kolonialnego administrowania, kiedy
wzrosło zapotrzebowanie ze strony władz na pozyskiwanie wiedzy o kulturze
1
Joseph-François L a f i t a u, francuski jezuita, misjonarz, etnolog i przyrodnik znany
jako prekursor zastosowania metody porównawczej w antropologii. Najbardziej znana praca
wydana w 1724 r., to Customs of the American Indians compared with the customs of primitive
times (1974).
2
Obecnie Międzynarodowy Instytut Afrykanistyczny.
�18
Maciej Ząbek
ludów, których jednostki polityczne miały wejść do struktur politycznych imperium, praktyki te weszły naprawdę w życie. W związku z nimi powoływano
fundacje sponsorujące prace terenowe lub bezpośrednio zatrudniano antropologów w administracji kolonialnej. W Afryce pionierem był Thomas Northcote,
zatrudniony w 1908 r w charakterze antropologa rządowego w Nigerii przez
ówczesnego gubernatora tego kraju Sir Fredericka Lugarda (Northcote 1914;
Foster 1969, s. 187). Oczekiwano od antropologów przede wszystkim, że ich
badania przyniosą wiedzę o tubylczych organizacjach politycznych i systemach
sprawowania władzy (Foster, 1969). Wprawdzie ich prace rozczarowywały
często urzędników kolonialnych, ale zapotrzebowanie to umożliwiło wielu
badaczom badania terenowe, a antropologii – stanie się nauką stosowaną.
To z kolei przyczyniło się do zdobycia przez nią silnej pozycji akademickiej
w Wielkiej Brytanii. Umożliwiło także instytucjonalny awans całej dyscypliny,
owocując od lat czterdziestych XX w. serią znakomitych monografii takich
klasyków, jak: Fortes, Evans-Pritchard, Radcliffe-Brown, Daryll Forde i innych,
którzy wszyscy przeszli przez praktyczną szkołę antropologii stosowanej.
Praktykowanie antropologii promował przede wszystkim sam ojciec brytyjskiej antropologii funkcjonalnej Bronisław Malinowski, wyrażając nadzieję,
że dzięki niej możliwe będzie rozwiązanie wielu problemów, z jakimi borykała
się administracja. Postulował on zatrudnianie antropologów w charakterze
tłumaczy i adwokatów tubylców oraz konieczność badań zmian w ich kulturze. Znane jest jego zaangażowanie w tej sprawie i szereg publikacji na ten
temat (Malinowski 1926a; 1926b; 1927; 1929; 1938). Malinowski nie unikał
też polityki, uważając ją nie tylko za arenę stosowania wiedzy naukowej, ale
i teren kontrolowanego eksperymentu, na którym to teorie społeczne mogą
być testowane (1945, s. 7).
W praktyce, jak wskazują krytycy, władze kolonialne często wcale nie były
zainteresowane wykorzystaniem danych dostarczanych przez antropologów,
gdyż nie odpowiadały one zwykle ich celom. Raporty antropologów zawierały
z reguły zbyt wiele kwestii ubocznych, traktowanych przez urzędników jako
nazbyt teoretyczne lub nie na temat. W dodatku antropolodzy nieraz wyrażali
dezaprobatę wobec polityki kolonialnej i występowali w obronie tubylców.
Ponadto większość z nich była konserwatywnymi funkcjonalistami i nie miała bynajmniej ochoty przyczyniać się do faktycznych zmian w opisywanych
przez siebie społeczeństwach. Cała więc argumentacja Malinowskiego i jego
uczniów na rzecz wysokiej stosowalności antropologii była, jak oceniają to po
latach krytycy, tylko wybiegiem służącym pozyskiwaniu funduszy na badania
(Kuper 1983, s. 116). Dopiero wraz ze zmianą polityki kolonialnej, w okresie
po II wojnie światowej, administracja kolonialna w pewnym sensie dojrzała
�Wprowadzenie. Problemy ze stosowaniem antropologii
19
do stosowania wiedzy antropologicznej, ale wiązało się to już z dekonstrukcją samego systemu kolonialnego, tym samym jego potępieniem, co w końcu
dotknęło również samą antropologię stosowaną.
O flirt z kolonializmem i korzystanie z państwowego mecenatu oskarżono
antropologów brytyjskich, zarzucając im przyczynienie się do zwiększenia
zakresu władzy imperialistów i współuczestnictwo w kolonialnym ucisku.
Krytyka ta mocno osłabiła tę specjalizację na długie lata. Podsumowaniem jej
stał się dopiero tom pod redakcją Talala Asada, Anthropology and the Colonial
Encounter (Asad 1973, za Barth 2007, s. 64). Nawet jednak dziś argument
„antropologii kolonialnej” jest chętnie wysuwany przez jej krytyków. Tymczasem
oskarżenia te były w dużym stopniu niesprawiedliwe, gdyż to brytyjscy funkcjonaliści byli jednymi z pierwszych, którzy odcinali się od rasizmu obecnego
w pracach ewolucjonistów czy dyfuzjonistów oraz promowali relatywizm,
podkreślając kontekstowość zjawisk kulturowych. Co więcej, jak pisze Fredrik
Barth, obwinianie Malinowskiego i jego uczniów, w większości cudzoziemców,
nie należących do brytyjskiego establishmentu, o sojusz z imperium jest tezą
mocno niewiarygodną. Tym bardziej, że taka współpraca wpływałaby destrukcyjnie na ich własne badania terenowe (2007, s. 66). Niemniej antropologia
kolonialna, ogólnie rzecz biorąc, została zrecenzowana negatywnie, co zaowocowało zarówno reorientacją w refleksji teoretycznej, jak i powstrzymaniem
się antropologów na długie lata od działań na zlecenie państwa.
Dostrzec trzeba także, że poza Wielką Brytanią w kolonialistyczną odmianę antropologii stosowanej zaangażowanych było również wielu badaczy
niemieckich, jak Gustav Nachtigal, Adolf Bastian, Leo Frobenius i wielu innych
dyfuzjonistów, przedstawicieli szkoły kulturowo-historycznej oraz antropologów fizycznych. Generalnie byli oni przychylni idei kolonialnej. Przykładem
badań na zlecenie państwa może być choćby słynna wyprawa, zorganizowana
przez księcia Meklemburgii Adolfa Fryderyka w Międzyrzeczu Nilu i Konga,
z udziałem polskiego antropologa i etnografa Jana Czekanowskiego. Podobnie było we Francji. W Paryżu, tak jak w Londynie, powstała École Coloniale,
gdzie zajęcia dla urzędników kolonialnych prowadził m.in. znany badacz
Afryki Zachodniej Maurice Delafosse i wielu innych francuskich antropologów. Znaczącą postacią na tym polu był we Francji Léopold Sabatier, który na
potrzeby administrowania ludami na terenie Indochin przygotowywał relacje
o obyczajach poszczególnych grup etnicznych. Studia tego typu kontynuowali
później jego następcy, w praktyce do końca panowania francuskiego na tym
obszarze. Rządowymi antropologami byli również Henri Labouret – badacz
ludu Lobi w Górnej Wolcie (dziś Burkina Faso) i Louis Tauxier prowadzący
badania na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Niemniej i oni, podobnie jak funkcjo-
�Maciej Ząbek
20
naliści brytyjscy, reprezentowali podejście raczej relatywistyczne, dalekie od
poglądów francuskich plantatorów i urzędników (Parkin 2007, s. 228). Dzięki
nim w okresie powojennej krytyki kolonializmu dawne studia kolonialne powoli
przekształcały się w studia nad rozwojem i antropologią rozwoju – nową gałąź
antropologii stosowanej. Zaczęły powstawać instytuty, gdzie w roli słuchaczy
państwowych urzędników coraz częściej zastępowali członkowie organizacji
pomocowych – przyszli eksperci od rozwoju. We Francji pionierem antropologii
rozwoju był Georges Balandier, założyciel Centre d’Études Africaines.
*
*
*
Na koniec tego podrozdziału należy także dodać, że od początku rozwoju
antropologii widziano jeszcze inne możliwości praktycznego jej zastosowania niż
tylko w celach podtrzymywania rządów kolonialnych, choć niekoniecznie oznaczało to pracę na zlecenie. Najbardziej wyrazistym przykładem może być Émile
Durkheim, mogący uchodzić za pioniera antropologii zaangażowanej i inżynierii
społecznej. Intelektualista, socjolog, a zarazem antropolog, mocno angażujący się
politycznie po stronie republikanizmu i socjalizmu. Zwolennik stosowania praw
i zasad socjologii w życiu społecznym, gdyż człowiek, zgodnie z jego przekonaniem, powinien być wychowywany, a społeczeństwo zorganizowane. Socjologia
zgodnie z jego wizją miała być nie tylko nauką, lecz i programem politycznym
dostarczającym podstaw dla działalności republikańskiego państwa (Parkin,
s. 194). Z drugiej strony politycznej barykady, na gruncie niemieckojęzycznym
antropologia stosowana ma najwięcej do zawdzięczenia werbiście Wilhelmowi
Schmidtowi – twórcy antropologii misyjnej, będącej specyficzną odmianą antropologii stosowanej na użytek Kościoła3. Uczony ten starał się wykazać z jednej
strony, że przygotowanie etnologiczne jest użyteczne w rzetelnym podejściu do
misji (pogląd wówczas rewolucyjny), a z drugiej, że tego typu misjonarze mogą
być lepsi od antropologów akademickich (gdyż znają język, dłużej przebywają
w terenie, zyskują zaufanie krajowców) i to oni mogą wnieść większy wkład
w zrozumienie przez człowieka swojego człowieczeństwa.
*
*
*
Antropolodzy w służbie państw totalitarnych
W drugiej dekadzie XX wieku prace antropologiczne cieszyły się w Niemczech dużą popularnością, przy czym fascynacja egzotyką łączyła się z silnym
przeświadczeniem o wyższości Europejczyków. Wielu niemieckich antropologów,
jak już wspomniałem, było przychylnych kolonializmowi i wyrażało opinie rasi3
Patrz rozdział 4: J. R ó ż a ń s k i, Działalność misyjna a antropologia.
�Wprowadzenie. Problemy ze stosowaniem antropologii
21
stowskie, co stanowiło dobrą podstawę do ich późniejszej akcesji do hitlerowskiej
partii narodowosocjalistycznej4. W większości zabiegali oni gorliwie o wsparcie
ze strony reżimu, czego symbolicznym wyrazem była deklaracja lojalności
w postaci listu, jaki czołowi ich przedstawiciele wysłali do Hitlera w październiku
1933 roku, w którym podkreślali zdolność i gotowość niemieckiej antropologii
(zarówno fizycznej, jak i kulturowej) do wcielania jego idei w czyn.
Znamienna dla tego okresu była ewolucja coraz większego stapiania się
antropologii fizycznej i kulturowej oraz aberracyjne dyskusje między zwolennikami funkcjonalizmu i dyfuzjonizmu historycznego, dotyczące pytania,
który z tych nurtów jest bardziej proniemiecki. Karierę robili ci, którzy łączyli
problematykę rasową z kulturową i opowiadali się raczej za funkcjonalizmem,
a przy tym wszystkim byli jeszcze członkami NSDAP. Naukowców tych podzielić
można jednak na kilka grup. Część angażowała się tylko w oficjalną propagandę, głosząc antysemityzm i wyższość rasy germańskiej, inni odpowiadali
za cenzurowanie prac antropologicznych i dopuszczanie ich do publikacji.
Byli wśród nich zarówno ci, którzy uprawiali tę działalność z przekonania, jak
i z oportunizmu, podążając za tym, co uchodziło za modne. Część kontynuowała
swoje już wcześniejsze zainteresowania kolonialne. Niemcy hitlerowskie mając
w swych dalekosiężnych planach ponowne ustanowienie kolonii w Afryce, raczej
na nich nie oszczędzały. Wśród osób zaangażowanych w te projekty wymienić
można takich uczonych, jak Dominik Wölfel, autor szeregu elaboratów o „Białej” i „Czarnej” Afryce, Günter Wagner badający zastosowania funkcjonalizmu
w praktyce politycznej na terytorium Afryki oraz Richard Thurnwald i Hermann
Baumann, którzy prowadzili ambitne badania kolonialne. Na szczęście przebieg
wojny uniemożliwił ich praktyczne zastosowanie, a niektórym z wymienionych
tu naukowców, jak np. Baumannowi, który choć prowadził w swoim czasie
wykłady w mundurze członka NSDAP, udało się po wojnie odzyskać nadwątloną reputację akademicką5. Konsekwencji tych badań nie da się porównać
4
Warto zauważyć, że jak pisze Andre Gingrich, proces wchłaniania akademickiej antropologii
przez Trzecią Rzeszę przebiegał stosunkowo gładko, co było rezultatem popularności tych prac.
Sam Adolf Hitler inspirował się nie tylko tezami antropologii fizycznej, ale i przejął kluczowe
pojęcia Friedricha Ratzla: „ubóstwa umysłowego” i „przestrzeni życiowej”, które dzięki temu
znalazły się w Mein Kampf (Gingrich 2007, s. 130).
5
Hermann B a u m a n n uchodzi za jednego z klasyków etnografii afrykanistycznej dzięki
opublikowanemu po francusku, już po wojnie, dziełu pt. Les peuples et les civilisations d’Afrique
(1948). Krytykowany z uwagi na poprawność polityczną za stanie na stanowisku tzw. teorii
chamickiej uchodzącej obecnie za rasistowską, zgodnie z którą siłą napędową w historii kontynentu były grupy jasnoskórych pasterzy. Niemniej praca Baumanna stanowi najlepszą syntezę
ówczesnych badań antropologicznych w Afryce, a teoria chamicka nadal jest podzielana przez
część antropologów zajmujących się Afryką.
�22
Maciej Ząbek
z trzecią grupą, która bezpośrednio uczestniczyła w ocenach rasowych i była
bezpośrednio zaangażowana w zbrodnie wojenne. Wymienić tu można szereg
nazwisk, jak np.: Eva Justin, Eugen Fisher, Adolf Plügel, Ingeborg Sydow czy
Wilhelm Mühlmann. Pierwsza badaczka z tej listy napisała swój doktorat na
podstawie rozmów z Cyganami przeznaczonymi do deportacji, dowodząc w nim,
że w przypadku tej grupy czynniki rasowe odgrywają tak istotną rolę, że ich
oddziaływania nie są w stanie zrównoważyć wpływy społeczne i środowiskowe
(Gingrich 2007, s. 141). Fisher był współtwórcą norymberskich ustaw rasowych,
czołowym recenzentem prac poświęconych problematyce rasowej i zbrodniczym
biurokratą współpracującym z osławionym doktorem Mengele. Plügel i Sydow
zaangażowani byli w projekt stworzenia „nowego ładu europejskiego”, który
zawierał propozycję „gettoizacji” mającej stanowić „podstawę ostatecznego
rozwiązania kwestii żydowskiej” (tamże, s. 150). Natomiast Mühlmann, uchodzący dziś za czołowego ideologa Holocaustu wśród antropologów, był jednym
z bardziej gorliwych rzeczników stosowania norymberskich ustaw rasowych
i mieszania się ras (tamże, s. 154). Po wojnie, jak pisze Andre Gingrich, większość z nich nie tylko przetrwała, ale wyrobiła sobie na nowo pozycję naukową
w niemieckim środowisku akademickim. Nawet jeśli niektórzy dawni zwolennicy
nazizmu byli zmuszeni do wycofania się na drugorzędne stanowiska, to jednak
w niemieckiej antropologii została zachowana ciągłość zarówno personalna,
jak i intelektualna (tamże, s. 157). Niepowetowane szkody, znacznie większe
niż w przypadku brytyjskiej antropologii kolonialnej, poniosła natomiast sama
idea stosowania antropologii, co było kolejną przyczyną jej zaniku na długie
lata w państwach europejskich.
*
*
*
Uwikłanie antropologów czy, jak mówiono, etnografów (termin etnologia uważany był za związany z nauką burżuazyjną, a pojęcie antropologii
ograniczano wyłącznie do antropologii fizycznej), w obowiązującą ideologię
i jej propagandę był również znamienny dla Związku Sowieckiego, a później,
choć już w znacznie mniejszym stopniu, dla uzależnionego od niego tzw.
„obozu państw socjalistycznych”, w tym Polski. Miało ono jednak tam nieco
inny, mniej może destruktywny i zbrodniczy, charakter niż w III Rzeszy, choć
trwało bez porównania dłużej.
Etnografia sowiecka oparta była na pracach Marksa i Engelsa, inspirowanych darwinowskim ewolucjonizmem. Prace te stały się obowiązującym
kanonem wraz z innymi klasykami ideologii komunistycznej. Dla etnografów
kluczową rolę odgrywała w nim praca Engelsa Pochodzenie rodziny, własności
prywatnej i państwa (1891), będąca w zasadzie tylko popularną wersją dzieła
�Wprowadzenie. Problemy ze stosowaniem antropologii
23
Morgana6 i własnych przemyśleń autora na temat przewidywanego rozpadu
wymienionych w tytule instytucji. Ogólnie rzecz biorąc obowiązywała szkoła
XIX-wiecznego ewolucjonizmu, a badania wśród miejscowych etnosów prowadzono pod kątem ich pochodzenia i poszukiwań wśród nich elementów
komunizmu. Rozważano też ich miejsce w drabinie ewolucyjnej i możliwości
dostosowywania się danej społeczności do nowej polityki partii.
Z punktu widzenia praktycznego stosowania etnografii władze budujące
„ustrój powszechnej szczęśliwości” od początku swego istnienia stawiały oczywiście przed miejscowymi etnografami, jak i innymi grupami zawodowymi,
wymóg czynnego wzięcia udziału w tym dziele. Neutralnych ideowo, a tym
bardziej opozycjonistów bezwzględnie zwalczano, stąd ci, którzy chcieli być zawodowymi etnografami, musieli być zaangażowani przynajmniej formalnie. Pod
tym względem, zwłaszcza w okresie stalinowskim, sytuacja tamtejszych badaczy
wyglądała podobnie jak w Trzeciej Rzeszy. Były jednak także i tam różnice między
tymi naukowcami. Część z nich, jak np. religioznawca Iosif Aronovich Kryvelev
czy R.K. Urazmanova, badaczka obrzędów wśród Tatarów, z przekonania lub
z oportunizmu wykonywała ochoczo odgórne zalecenia władz, wchodząc w rolę
propagandystów, cenzorów lub bezdusznych funkcjonariuszy państwowych,
gotowych do denuncjowania swoich kolegów. Z kolei inni badacze rosyjscy, jak
np. Gleb Pavlovich Snesarev, Nina Lobacheva czy Alexander Sukharev byli raczej
romantykami, idealizującymi kulturę ludową, autentycznie zafascynowanymi
różnorodnością, choć przynajmniej oficjalnie na zewnątrz reprezentowali zawsze
słuszny marksistowsko-leninowski „światopogląd naukowy”, stojąc na gruncie
materializmu i ewolucjonizmu, kierując się zasadami obowiązkowego ateizmu
i internacjonalizmu (Sadomskaya 1990, s. 245–255).
Pamiętać jednak przy tym trzeba, że etnografia w ZSRR i innych krajach
komunistycznych pełniła rolę nauki pomocniczej historii, odgrywając w tym
systemie dość podrzędną rolę. Większość etnografów pracowała w muzeach
i poza obowiązkowym uczestnictwem w świętach i ceremoniach partyjnopaństwowych nie brała czynnego udziału w życiu politycznym. Dlatego nie
należy też przeceniać ich znaczenia. Pod tym względem nie ma porównania
z rolą, jaką niektórzy niemieccy antropologowie pełnili w Trzeciej Rzeszy.
Niemniej komuniści – opierając się z jednej strony na idei tzw. prawa narodów do samostanowienia, a z drugiej podejmując walkę z ich nacjonalizmem
– potrzebowali etnografów jako specjalistów od folkloru i kultury ludowej,
której podtrzymywanie i rozwój w pewnych granicach uważali za korzystne dla
tej polityki, gdyż łagodzono przy ich pomocy wspomniane sprzeczności. Me6
Chodzi oczywiście o Społeczeństwo pierwotne... (1887).
�24
Maciej Ząbek
todą, jaką tu stosowano, było tworzenie tzw. „nowej obrzędowości” i „nowego
synkretyzmu”, co było swego rodzaju kompromisem, zgodnym z założeniem,
że kultura sowiecka ma być narodowa w formie, lecz socjalistyczna w treści.
Oznaczało to, że tak długo, jak ta treść będzie ujednolicona i poprawna, różne
„nacje” mogą korzystać z atrakcyjnych form kultur lokalnych. Innymi słowy
możemy powiedzieć, że była to polityka asymilacji (zakładająca dojście do
wspólnej tożsamości sowieckiej), ale bez akulturacji (etnosy miały możliwości zachowania części swoich zwyczajów kulturowych), co w gruncie rzeczy
było bardzo zbliżone do współczesnych zachodnich polityk integracyjnych
stosowanych np. wobec imigrantów.
W ten sposób partia komunistyczna tworząc warunki dla tzw. „internacjonalistycznej”, sowieckiej tożsamości, sprowadzającej się zwykle do rusyfikacji, wykorzystywała etnografów w polityce etnicznej i językowej czy ogólnie
rzecz biorąc kulturowej. Przytoczyć tu można udział etnografów w walce
z religią i dostarczaniem materiału do manipulacji związanych z używaniem
nierosyjskich alfabetów (arabskiego i staromongolskiego), języka literackiego
czy granicami poszczególnych republik. Były to zapewne, poza praktykami
donosicielstwa na kolegów i działalnością cenzorską, działania szkodliwe,
w których niektórzy etnografowie sowieccy uczestniczyli dość aktywnie (patrz
rozdz. 3, Beliaeva-Saczuk).
Nie zawsze jednak przynosiło to oczekiwane przez władze sowieckie
rezultaty. Przykładem może być ich udział w walce z religią, w ramach której
istniała polityka zastępowania nie tylko świąt kościelnych przez państwowe,
ale i obrzędów rodzinnych świeckimi, co z natury rzeczy sprawiało ideologom
duże trudności. Etnografowie sowieccy starali się tego dokonać stosując inkluzję do tworzonej przez siebie „nowej obrzędowości” jak najwięcej dawnych
tradycyjnych treści poprzez wykazanie ich pogańskości, ludowości, a w każdym
razie braku związku z religiami, dzięki czemu mimo woli ocalili część z nich od
zniszczenia i zapomnienia (więcej na ten temat w rozdziale 3, Beliaeva-Saczuk).
Prowadząc badania, uciekali się do tzw. „strategii cenzorskiej”, polegającej
na tym, że rejestrowano zanikające już zwyczaje ludowe, przy jednoczesnym
pomijaniu współczesnych, żywych praktyk religijnych. Zadaniem ich była co
najwyżej demistyfikacja istniejących kultów lub odkrycie źródeł obecnej religijności i ich opis z materialistycznego punktu widzenia (Sadomskaya 1990,
s. 247). W swoim warsztacie naukowym posługiwali się takimi kategoriami,
jak „pożyteczne” bądź „szkodliwe”. I tak do pierwszej kategorii zaliczali np.
wszelkie pozostałości rytuałów związanych z tzw. animizmem, np. kultem słońca
czy totemistycznymi wierzeniami kultur łowieckich. Do szkodliwych natomiast
zaliczali wszelkie święta i obrzędy naznaczone religijnie (niezależnie od tego
�Wprowadzenie. Problemy ze stosowaniem antropologii
25
czy chodziło o święta buddyjskie, chrześcijańskie czy też muzułmańskie). Przy
czym nawet ich opisy były niedozwolone w jakichkolwiek publikacjach. Zdarzały się jednak wyjątki, gdy odkrywano, że miały one przedchrześcijańskie,
przedislamskie lub przedlamaistyczne korzenie, jak w przypadku świąt Iwana
Kupały czy łotewskiego Ligo, obchodzonego przez szyitów święta Navruz czy
mongolskiego święta Tsagaldan (tamże, s. 249).
W rezultacie osiągnięto uprawomocnienie obchodów dorocznych świąt
ludowych, jednakże na sposób świecki, otrzymały one przy tym nowe nazwy,
np. „Rosyjska Zima” zamiast Boże Narodzenie, czy „Powitanie Wiosny” zamiast
Wielkanocy. W podobny sposób zalegalizowano ukraińskie koliadki, Maslenice
czy choinkę nazwaną drzewkiem noworocznym. Podobnie rzecz się miała
z obrzędowością rodzinną, ślubami, pogrzebami czy chrztami.
Praktyki etnografów sowieckich związane z próbami łączenia pogańskich
kultów z ideologią socjalistyczną Natalya Sadomskaya nazwała „małżeństwem
z wyrachowania”, które miało na celu zaspokoić ambicje władzy, jak i duchowe potrzeby ludności wieloetnicznego imperium (1990, s. 252). Oczywiście
„nowe rytuały” nie całkiem zdawały egzamin. Bardziej udanymi projektami
w dziedzinie synkretyzmu religijnego były wspomniane wyżej działania chrześcijańskich misjonarzy, czy z drugiej strony muzułmanów. W rzeczywistości
sowieckiej synkretyzm nie był owocem długotrwałego procesu historycznego,
lecz dość sztuczną próbą połączenia dawno zapomnianych form obrzędowości
z nowym sztywnym instruktażem oficjalnej ideologii, przy całkowitym pominięciu przyjętych tradycji religijnych. Niemniej, w sytuacji państwa totalitarnego praktyki te miały pewnie swoje racjonalne uzasadnienie, gdyż łagodziły
wcielane w życie postanowienia komunistycznego „betonu”. Upaństwowiona
antropologia (etnografia) w ZSRR poniosła jednak niepowetowane straty na
swym wizerunku i z tego powodu, mimo znacznego dorobku w różnych innych obszarach, do dziś jest stereotypizowana na Zachodzie, jako archaiczny
ewolucjonizm, nie wnoszący niczego nowego do antropologii ogólnej.
*
*
*
O wiele mniej jest natomiast do powiedzenia o uwikłaniu ideologicznym
etnografii w tzw. Polsce Ludowej, gdyż jak zgodnie twierdzą świadkowie tamtych
czasów, choć do jej nauczania wprowadzono teorię Morgana z uzupełnieniami
Fryderyka Engelsa, to opisane wyżej praktyki z ZSRR zasadniczo nie miały w niej
miejsca. Nie oznacza to, że etnolodzy w Polsce byli całkiem wolni od wpływu
ideologii komunistycznej, zwłaszcza jeśli już przed wojną mieli poglądy lewicowe. Podobnie jak w ZSRR, w latach pięćdziesiątych zdarzały się donosy na
kolegów, którzy ulegali wpływom „burżuazyjnego funkcjonalizmu”. Przykładem
�26
Maciej Ząbek
może być oskarżenie przez Józefa Chałasińskiego Kazimiery Zawistowicz-Adamskiej i odebranie jej praw do kształcenia studentów (Kutrzeba-Pojnarowa 1995,
s. 411). Wielu ówczesnych studentów, w tym przyszli etnografowie, jak pisze
Zofia Sokolewicz, dało się także porwać ideologii komunistycznej i wierzyło
w społeczny program partii: „Uwiedzeni zostali wizją państwa, które wie lepiej,
które gotowe jest zdjąć z nas troskę o wychowanie dzieci, o wybór miejsca
zamieszkania, o pracę, o kierunek studiów” (Sokolewicz 2005). Członkowie
ZMP (wśród których byli studenci etnografii) jeździli na wieś w celu agitacji
za spółdzielniami rolniczymi i z przekonaniem dowodzili, że dzieci lepiej są
wychowywane przez fachowy personel w domach dziecka niż w domu (Sokolewicz 2012, s. 7–8). Innym, znacznie częstszym, rodzajem ulegania wszechmocy
państwa totalitarnego było zaniechanie działania – np. brak reakcji na „Akcję
Wisła”, przymusowe zakładanie spółdzielni produkcyjnych czy osiedlanie
Cyganów. Wiązało się to oczywiście, jak wspomina Zofia Sokolewicz, „z obezwładniającym lękiem przed przesłuchaniami i uwięzieniem” (Sokolewicz 2005).
Na szczęście od stosowania założeń etnografii radzieckiej, jak pisze Zbigniew
Jasiewicz, odstręczał jednak brak wartościowych wzorów jej wykorzystania,
prezentowanie jej jako dogmatu i administracyjne jej narzucanie. Obawy budziła
również odpowiedzialność polityczna związana ze stosowaniem jej metod czy
choćby ich interpretowaniem. Żaden też z profesorów etnografii nie podjął się
roli „komisarza politycznego” w swoim środowisku, choć oczywiście niektórzy
z nich zabiegali o wzmocnienie swej pozycji również przy pomocy środków
ideologicznych czy politycznych (Jasiewicz 2004, s. 7). Prawdopodobnie było
tak dlatego, że zmarginalizowany charakter rozwijającej się dopiero polskiej
etnografii i brak wśród niewielkiego grona profesorskiego członków partii
komunistycznej poniekąd chronił tę dyscyplinę przed wykorzystywaniem jej
przez państwo, umieszczając w bezpiecznej niszy między historią a archeologią
(Sokolewicz 2005). W powojennych latach 1945–1947 na zlecenie ówczesnego
Ministerstwa Kultury wzięto tylko udział w poszukiwaniach polskich zabytków
na tzw. Ziemiach Odzyskanych w ramach szerszego planu polskich rewindykacji.
Z inicjatywy natomiast krakowskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego podjęto badania nad Słowińcami i Kaszubami. Etnografowie zaś
z Poznania i Wrocławia rozpoczęli studia nad adaptacją przesiedleńców na tzw.
Ziemiach Odzyskanych. Wbrew pozorom nie były to jednak prace wykonywane
na zlecenie państwa i wynikały z zainteresowań tych środowisk.
O udziale etnografów w tworzeniu „nowej obrzędowości” na wzór praktyk
w ZSRR, jak twierdzi Zofia Sokolewicz, tylko się mówiło. Absolwentów studiów
etnograficznych, zgodnie z założeniem planu 6-letniego, przeznaczano do pracy
w muzeach regionalnych (których miało powstać ok. sześciuset), zajmujących
�Wprowadzenie. Problemy ze stosowaniem antropologii
27
się kompleksowo archeologią, sztuką i kulturą materialną (Mróz, Sokolewicz,
s. 85). Program ten nie został jednak zrealizowany, podobnie jak dużo późniejszy Międzyresortowy program „Wisła” z lat siedemdziesiątych, w którym
mieli wziąć udział również etnografowie. Podsumowując ten okres, można
wyrazić opinię, że choć marksizm-leninizm miał w Polsce swoich gorących
zwolenników, a reszta środowiska zachowywała się biernie, to jednocześnie,
może dzięki słabej pozycji, jaką etnografia zajmowała w naszym kraju, większości etnografów udało się uniknąć najgorszego, czyli stosowania etnografii
w imię ideologii komunistycznej.
Praktyczne jej wykorzystanie do końca PRL ograniczało się do muzealnictwa etnograficznego, w tym szczególnie tego związanego z budową skansenów,
poza tym doradztwa folklorystycznego dla instytucji typu domy kultury i Cepelia7. Były to podstawowe, poza instytucjami akademickimi, miejsca pracy dla
etnografów i stosowania etnografii. Działania na innych polach były niewielkie,
np. udział w modernizacji rolnictwa w krajach arabskich krakowskiego etnologa
Leszka Dzięgla czy ogólne kształcenie specjalistów wyjeżdżających do pracy
w krajach rozwijających się odgrywał dość marginalną rolę, choć powołane
w tym ostatnim celu interdyscyplinarne Studium Afrykanistyczne w Warszawie
(późniejszy Instytut Krajów Rozwijających się) miało w planach odgrywać rolę
podobną jak tzw. nauki kolonialne na uniwersytetach zachodnich.
*
*
*
Początki antropologii stosowanej w Ameryce
Uwikłania antropologii w kolonializm i służbę dla państw totalitarnych
sprawiły, że idea jej praktycznego stosowania na długo zniknęła wśród antropologów europejskich. Zaczęto zajmować się natomiast nią na kontynencie
amerykańskim, przede wszystkim w USA i w Meksyku. Od samego początku
uwaga tamtejszych antropologów skupiona była przede wszystkim na problemie
adaptacji Indian do życia w rezerwatach w warunkach polityczno-ekonomicznej
marginalizacji, będącej wynikiem zastosowania przemocy i zdominowania.
Z wykonywaniem przez antropologów stałych prac na zlecenie rządowego
Biura do Spraw Indian mamy jednak do czynienia dopiero po wydaniu tzw.
ustawy indiańskiej w 1934 r., w ramach polityki reform tzw. Nowego Ładu.
Deklarowanym jej celem było poprawienie sytuacji amerykańskich tubylców,
choć tak naprawdę chodziło o politykę asymilacyjną (Foster 1969, s. 200).
7
Cepelia, akronim nazwy Centrala Przemysłu Ludowego i Artystycznego (CPLiA), związek
upaństwowionych spółdzielni tzw. rękodzieła ludowego, jedna z największych instytucji w PRL
oferująca miejsca pracy dla etnografów.
�28
Maciej Ząbek
W Meksyku jej pionierem był Manuel Gamio, który pod wpływem Boasa,
wykorzystywał metody i teorię antropologii do rozwiązywania problemów
społecznych w Dolinie Teotihuacan (Nahmad i Weaver 1991). Na tym terenie
jednym z pierwszych jej popularyzatorów był również Bronisław Malinowski, który na przełomie lat trzydziestych i czterdziestych wykładał na kilku
amerykańskich uniwersytetach i prowadził krótkie badania terenowe wśród
Indian Yaqui, Hopi i Navaho w Arizonie oraz Zapoteków w Oaxaca w Meksyku
(Malinowski i de la Fuente 1982).
Niemniej nie tylko Indianie stanowili środowisko praktycznego działania antropologów. Już od lat dwudziestych zaczęli oni prowadzić badania
w przemyśle (m.in. na zlecenie Western Electric Company) nad czynnikami
wpływającymi na wydajność pracy i zbyt dużą rotację pracowników, nad
relacjami między robotnikami a kierownictwem zakładów oraz problemem
powtarzających się strajków (Baba 2005).
Prawdziwa kariera antropologii stosowanej w Ameryce zaczęła się jednak
dopiero w trakcie II wojny światowej. Początkowo antropologów wykorzystano
do badań problemów w obozach internowania dla Japończyków w związku
z widzianą przez wojskowych koniecznością ich przesiedlenia z Zachodniego
Wybrzeża Stanów Zjednoczonych (Foster 1969, s. 203; Starn 1986, s. 700–720).
Następnie zaś, na zlecenie biur Strategic Services i War Information, do badań
zachowań Japończyków i Mikronezyjczyków w sytuacji spodziewanej amerykańskiej okupacji tych krajów. Przed antropologami postawiono konkretne
pytania: czego należy oczekiwać ze strony japońskich jeńców wojennych, jak
ich skłonić, aby nie walczyli do ostatniego żołnierza i jak utrzymać ład i spokój na terenach okupowanych. Do historii antropologii przeszły słynne studia
Ruth Benedict, która podjęła się, na zlecenie Office of War Information, zadania
opracowania podstawowych wzorów kultury japońskiej (1946).
Sukcesy na tym polu sprawiły, że antropologom powierzono również wyjaśnienie różnic kulturowych, jakie dostrzegano w Europie i Związku Sowieckim.
W latach pięćdziesiątych popularne stały się szczególnie badania nad tzw. charakterem narodowym narodów Europy Wschodniej (patrz: Gorer 1949). Były to
badania, które napotkały szereg trudności natury metodologicznej i technicznej
(przede wszystkim poprzez brak dostępu do terenu) oraz rozmaite przeciwności
natury emocjonalnej czy politycznej. Ostatecznie ich rezultaty są (zwłaszcza
dziś) mocno dyskusyjne. Niemniej przyczyniły się do wzrostu popularności
antropologii w Stanach Zjednoczonych i wzrostu rangi tej nauki.
Rozwojowi antropologii stosowanej, także w Ameryce, od początku towarzyszyła ostra krytyka i zwykłe uprzedzenia ze strony środowisk akademickich związanych z Amerykańskim Towarzystwem Antropologicznym (Fiske
�Wprowadzenie. Problemy ze stosowaniem antropologii
29
i Chambers 1997, s. 283). Stąd wzięła się potrzeba konsolidacji antropologów
z tego nurtu i utworzenia w 1941 r. przez badaczy takich, jak Margaret Mead,
Eliot Chapple i Fred Richardson Towarzystwa Antropologii Stosowanej, którego
organem było do 1949 r., czasopismo „Applied Anthropology”, a następnie
„Human Organization”. Natomiast w Meksyku powstała placówka pod nazwą
Instituto Indigenista Interamericano, koordynująca rozmaite działania związane
z praktycznym stosowaniem teorii kultury do kształtowania współczesnych form
życia ludności indiańskiej i zrzeszająca tego typu placówki z obu Ameryk.
Badacze zrzeszeni w tych instytucjach od lat pięćdziesiątych podejmowali zagadnienia akulturacji, ekologii czy kwestie związane z polityką etniczną, społeczną i kulturową w krajach Ameryki Łacińskiej. Włączali się także
w reformowanie programów edukacyjnych, postulując jednocześnie wzięcie
odpowiedzialności za skutki swoich zaleceń i przyczyniając się do wypracowania pewnych zasad etycznych obowiązujących przy stosowaniu antropologii
(Mead, Chapple, Brown, vol. 8, 1949, s. 20; van Willigen 1993, s. 32).
W czasach szybkiego rozwoju antropologii w latach pięćdziesiątych
absolwenci studiów trzeciego stopnia początkowo bez problemu znajdywali
zatrudnienie w jednostkach akademickich. Jednak już pod koniec lat sześćdziesiątych rynek akademicki w Stanach Zjednoczonych coraz trudniej wchłaniał
nowo wypromowanych doktorów. Dlatego wielu z nich zaczęło z konieczności
szukać zatrudnienia w sektorze samorządowym czy pozarządowym (Fiske
i Chambers 1997, s. 284). Jednocześnie pojawiły się liczne projekty ze strony
organizacji humanitarnych, rozwojowych i instytucji publicznych, szczególnie w zakresie pomocy międzynarodowej i polityki zagranicznej, do których
zaczęto poszukiwać pracowników wykazujących się wiedzą i umiejętnościami
charakterystycznymi dla antropologów (Foster 1969, s. 205). W latach siedemdziesiątych, przy nadal kurczącym się rynku pracy w sektorze akademickim,
pojawia się jednak coraz więcej możliwości zatrudnienia poza instytucjami
naukowymi. Organizacje samorządowe i pozarządowe, a w końcu i firmy
prywatne coraz częściej zaczęły dostrzegać potrzebę włączania antropologów
do projektów mających związek z ogólnie rzecz biorąc „pilnymi potrzebami
człowieka”, przede wszystkim w dziedzinie ochrony zdrowia, edukacji, a także
marketingu i projektowania nowych technologii.
W ten sposób powstał w Stanach Zjednoczonych współczesny silny sektor
antropologii stosowanej, w ramach którego większość absolwentów antropologii
znajduje dziś pracę poza środowiskiem akademickim – w licznych organizacjach samorządowych, międzynarodowych, instytucjach państwowych, ale
także firmach prywatnych (Fiske i Chambers 1997, s. 285). Są to już nie tylko
tradycyjne przestrzenie antropologii stosowanej dotyczące edukacji i zdrowia,
�30
Maciej Ząbek
ale także nowe obszary związane np. z planowaniem infrastrukturalnym,
polityką energetyczną czy budownictwem mieszkaniowym. Antropolodzy
ekologiczni znajdują zatrudnienie w parkach narodowych lub państwowych
agencjach rybołówstwa. Antropolodzy fizyczni są poszukiwani przez laboratoria
kryminalistyczne. Antropolodzy lingwistyczni uczestniczą przy projektowaniu
dwujęzycznych programów edukacyjnych. Antropolodzy medyczni starają się
odpowiedzieć na pytanie, jak kultura wpływa na sposób, w jaki ludzie szukają opieki zdrowotnej. Antropolodzy społeczni koncentrują się na kulturze
korporacyjnej pracy oraz relacji pomiędzy wydajnością a polityką zarządzania albo na wpływie pomocy zagranicznej na lokalne społeczności. Ogólnie
rzecz biorąc, najczęściej podejmowanym przez antropologów zawodem jest
nadal zawód badacza, ale podkreślić trzeba, że podejmują się coraz częściej
także roli mediatorów, koordynatorów, motywatorów czy realizatorów danych
przedsięwzięć o charakterze kulturalnym, gospodarczym czy politycznym (van
Willigen 1993, s. 4–5; Baba i Hill 1997, s. 90).
Według Jana van Willigena istnieją dwa główne zakresy współczesnych
zastosowań antropologii w praktyce. Po pierwsze są to antropologiczne
interwencje (action research), po drugie – prace badawcze. Pierwsze łączą
się z antropologią oddziaływującą (action anthropology), mającą na uwadze
wartości i częste występowanie przez antropologa w imieniu grupy badanej,
łączące kulturalne pośrednictwo, udział w negocjacjach i marketing społeczny
w celu pomocy dokonania zmian zachowań w określonych grupach na bardziej
korzystne. Drugie natomiast łączą metody jakościowe służące ocenie społecznej
z wykorzystaniem ich następnie w planowaniu rozwoju, w tym modernizacji
dotyczących także nowych technologii (van Willigen 1993, s. 157–207).
*
*
*
Kończąc należy stwierdzić, że współczesna antropologia stosowana rozwinęła się przede wszystkim na gruncie amerykańskim, skąd ponownie
promieniuje na inne obszary świata zachodniego. W Stanach Zjednoczonych
funkcjonuje jednak zarówno w sferze nauczania akademickiego, jak i w setkach
lokalnych i narodowych organizacji zatrudniających absolwentów antropologii,
gdzie pracują oni w pełnym wymiarze godzin poza instytucjami akademickimi.
Obejmuje ona swym zakresem przede wszystkim tzw. antropologię publiczną
(public anthropology) i antropologię biznesu lub przemysłu (business or industrial anthropology). W ramach tej pierwszej absolwenci antropologii znajdują pracę np. w zarządzaniu zasobami kultury, w instytucjach zajmujących
się integracją imigrantów, ochroną środowiska czy problemami etnicznymi.
Szczególnie wiele miejsc pracy dla antropologów otworzyło się od lat osiem-
�Wprowadzenie. Problemy ze stosowaniem antropologii
31
dziesiątych w tzw. przemyśle rozwojowym, który tworzy obecnie kompleks
organizacji i przedsiębiorstw na czele z agendami ONZ, a ich celem ogólnie
rzecz biorąc jest działanie na rzecz rozwoju w skali międzynarodowej. Dodatkowo po antropologów w latach dziewięćdziesiątych ponownie sięgnęła armia
w celu wykorzystania ich do dostarczania informacji o charakterze społecznym i kulturowym w ramach prowadzonej wojny z terroryzmem. W biznesie
natomiast antropologowie okazali się także cenionymi pracownikami firm
marketingowych lub zajmujących się projektowaniem nowych produktów czy
też usług dla konsumentów i przedsiębiorców.
W związku z powyższym wydaje się, że dla przekładania wiedzy antropologicznej na praktykę nie ma dziś granic. Wszędzie etnograficzna umiejętność
obserwacji i właściwego zadawania ludziom pytań, jak również sprawne
analizowanie ich odpowiedzi i formułowanie teorii typu antropologicznego
może przełożyć się na działania praktyczne. Inna sprawa, że tak jak na początku, tak i dziś nie milknie krytyka wobec stosowania antropologii i to ze
strony przede wszystkim samych antropologów, którzy czują i dostrzegają, że
dyskurs modernizacyjny nadal zręcznie maskuje element dominacji zawarty
w większości praktyk podejmowanych w imię pomocy i postępu.
Krytyka i obrona antropologii stosowanej
Krytyka stosowania antropologii wynika w dużym stopniu z jej dotychczasowej historii. Jej uwikłanie w służbę państw totalitarnych jest nie do obrony.
Doświadczenia z okresu PRL-u też do niej nie zachęcają. Antropologię kolonialną
czy współczesny udział niektórych amerykańskich antropologów w tzw. wojnie
z terroryzmem można co prawda próbować usprawiedliwiać, ale w gruncie
rzeczy dla większości z nas to też nie są dobre przykłady do naśladowania.
Międzynarodowe projekty rozwojowe, choć mają swoich obrońców, to coraz
częściej są jednak spostrzegane jako w gruncie rzeczy forma neokolonializmu,
w którym niektórzy antropolodzy, jak wiek wcześniej, mają niestety swój udział.
Dostrzega się bowiem, że projekty te zawierają pierwiastek obłudy, polegający
na ukrywaniu celów ekonomiczno-politycznych pod retoryką działania dla
dobra społeczeństw rozwijających się (dawniej ludów niecywilizowanych).
Można też zaobserwować, że w działaniach, niekiedy skrzętnie ukrywanych,
instytucji proponujących zmiany, chodzi często nie o interesy tzw. beneficjentów, lecz właśnie donatorów i ich wykonawców z organizacji humanitarnych.
Poprawność polityczna dyskursu rozwoju dokonała co prawda pewnego przestawienia pojęć, ale nie wyeliminowała postaw protekcjonistycznych, a dawnych
„dzikich” zastąpili obecnie „beneficjenci pomocy rozwojowej”.
�32
Maciej Ząbek
Nic więc dziwnego, że zwłaszcza w przypadku wielu antropologów europejskich o lewicowych poglądach, niechęć do takiej współpracy z państwem
już nieraz przełożyła się na unikanie jakichkolwiek zadań podejmowanych
w jego interesie, a przy okazji także powiązanego z nim kapitalistycznego
świata wielkich korporacji, który, zdaniem części etnologów z tej grupy, należy
raczej niszczyć niż go poznawać czy też z nim współpracować.
Pojawienie się antropologii zaangażowanej spostrzeganej często jako
„czystszej etycznie”, gdyż nastawionej przede wszystkim na pomoc danej
grupie, a nie tylko na przeprowadzenie badań dla zlecenie i pobranie za
to wynagrodzenia, jest traktowane przez wielu jako właściwszy kierunek
rozwoju naszej dyscypliny. Niestety i on nie zawsze jest gwarancją zmian
na lepsze. Oczywiście nie chodzi tu o te przypadki zaangażowania i interwencji etnologa dokonywane w interesie krzywdzonej grupy, którą etnolog
bada (jak np. doświadczenia pomocy Cyganom, które opisuje w niniejszym
tomie Lech Mróz), co raczej sytuacje, w których łatwo o przemianę badacza
w aktywistę społecznego, kierującego się ideologią. Tym bardziej, że uleganie
jej bierze się dziś często nie tylko z wiary w słuszność danych postulatów
mających naprawić świat, ale także z przekonania o braku obiektywności
i neutralności tradycyjnej nauki. Przypominać to może niestety zaangażowanie ideologiczne wielu intelektualistów, które już znamy z niedawnej
przeszłości.
Ogólnie rzecz biorąc, przeciwnicy czy choćby tylko sceptycy stosowania
czy nawet zaangażowania antropologii widzą dość jasno, że ryzykujemy, jak
pisze Michael Herzfeld, wplątanie się w rozstrzygnięcia niezgodne z wieloma
założeniami antropologii oraz uwikłanie się w różne formalne zależności od
instytucji finansujących i w konsekwencji przyjmowanie punktu widzenia
swoich sponsorów. Z drugiej jednak strony, jak dodaje ten sam uczony, nie
angażując się, sami się wykluczamy z możliwości wpływu na sprawy, na które i tak mamy wpływ bardzo ograniczony (2004, s. 211). Niestety, na nasze
narzędzia badawcze nie mamy monopolu. Inni nie będący etnologami już je
wykorzystują i zabierają głos za nas.
Oczywiście badacze uprawiający antropologię stosowaną mogą nie mieć
osobistego powodu do prowadzenia określonych badań, kierować się karierą
zawodową, chęcią zarobku lub może przyświecać im cel polityczny i zapewne
wówczas, jak mówi Herzfeld, ich postępowanie powinno być dokładnie przeanalizowane (2006, s. 6). Czy jednak antropolodzy akademiccy zawsze kierują
się tylko pasją badawczą, czy chęć kariery naukowej i finanse nie odgrywają
w ich postępowaniu żadnej roli? Czy nie składają wniosków o granty, kierując
się naukowymi modami? Obiektywnie rzecz biorąc wydaje się, że badacze
�Wprowadzenie. Problemy ze stosowaniem antropologii
33
akademiccy nie mają żadnego prawa, aby się wywyższać w tym względzie
nad swoimi kolegami spoza instytucji naukowych.
Poza tym dostrzec trzeba także pewne korzyści, jakie z antropologii stosowanej wynosi sama antropologia akademicka. Po pierwsze cokolwiek by nie
mówić złego o zaangażowaniu antropologów w służbę publiczną, przyznać
jednak trzeba, że antropologia nigdy nie uzyskałaby tej rangi w świecie nauki
w Wielkiej Brytanii, a potem w Stanach Zjednoczonych, gdyby była zupełnie niestosowana. Zauważyć trzeba, że także w Polsce dla finansujących ją
decydentów, niezależnie od tego, kto to będzie, liczy się przede wszystkim
możliwość zastosowania jej wyników w praktyce. I jest tak nawet w przypadku budżetu państwowego, teoretycznie zobowiązanego do finansowania
nauk podstawowych. W praktyce jednak dla nauk zupełnie niestosowanych
pozostają z niego tylko skromne resztki8.
Po drugie, stosując antropologię, stwarza się pewne, niemal laboratoryjne
warunki obserwacji zmiany i poddaje testowi dotychczasowe ustalenia. Nie
mam tu na myśli tylko eksperymentów na żywej tkance społecznej dokonywanych w dużej skali, gdyż te są argumentem właśnie przeciwko stosowaniu
antropologii. Można bowiem mieć uzasadnione wątpliwości czy konieczne
było zastosowanie teorii modernizacji Rostova, aby przekonać się, że nie
zadziała ona w Lesotho (przypadek badań Jamesa Fergusona, wymieniony
w artykule A. Malewskiej-Szałygin) czy Skinnerowskiego behawioryzmu przy
organizacji domów dla sierot w USA (o którym wspomina Zofia Sokolewicz
w tekście dla „(op.cit.,)” 2005). Niestety, nie jest tak, że dzięki temu, że jesteśmy antropologami, zawsze mamy rację. Dlatego robiąc badania dla kogoś,
w jakimś konkretnym celu, musimy w praktyce postarać się o wiele bardziej,
aby wykazać słuszność naszych metod i teorii. Ktoś to sprawdzi i oceni, nie
mając w dodatku żadnego poszanowania dla naszych stopni, tytułów i zobowiązań koleżeńskich. Ciężar odpowiedzialności za to, co się głosi i robi, staje
się w końcu całkiem konkretny.
Po trzecie, nie powinno ujść uwadze, że antropologia stosowana wskazuje
także nowe problemy i pola badawcze z korzyścią także dla nauki akademickiej.
Wbrew pozorom nie ogranicza się tylko do sprzedaży narzędzi badawczych,
ale umożliwia, zwłaszcza we współpracy z biznesem, dostęp do terenów dotąd
8
Warto wspomnieć, że na projekty stosowane rządy nie tylko w Polsce przeznaczają większość środków budżetowych. Na przykład budżet tylko jednego, uruchomionego właśnie przez
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) odpowiedzialnego za wspieranie badań stosowanych, programu prac badawczych nad eksploatacją gazu łupkowego wynosi ponad miliard
złotych. Dla porównania jest to więcej niż cały tegoroczny budżet Narodowego Centrum Nauki
(NCN) przeznaczony na finansowanie badań podstawowych.
�34
Maciej Ząbek
nierozpoznanych i naprawdę egzotycznych. W pracy zaś dla samorządów czy
organizacji pozarządowych umożliwia także tym, którzy tego pragną, zmienianie świata dla wspólnego dobra. Doskonali także metody badań terenowych,
gdyż wymusza to choćby konieczność większej dyscypliny i terminowego
wywiązywania się z powierzonych zadań, jak i stanowi inspirację dla teorii
antropologicznej i ogólnej refleksji o kulturze poprzez zderzenie się z problemami dotąd niespotykanymi.
Wreszcie, last but not least, najważniejsi są studenci, kolejne ciągle dość
liczne szeregi absolwentów studiów pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia,
z których wielu chce i mogłoby prowadzić z powodzeniem prace badawcze.
Niestety, w obecnej sytuacji nie mogą nawet marzyć o pracy na uniwersytecie.
Czy jest rzeczą odpowiedzialną traktowanie ich tylko jako naszych klientów,
którym sprzedajemy jakąś wiedzę, ale co z nią zrobią, to już nas nie obchodzi?
Tymczasem antropologia stosowana, czyli badania prowadzone na zlecenie
instytucji pozanaukowych, jest jakimś w końcu rozwiązaniem ich problemów.
Pozwala zachować kontakt z nauką, zrobić nawet stopnie naukowe i stać się
satysfakcjonującą alternatywą dla zatrudnienia dla uczelni.
Konkluzje
Biorąc pod uwagę wszystkie argumenty za i przeciw robienia użytku
praktycznego z antropologii, znajduję jednak więcej argumentów za. Nie
oznacza to, że nie podzielam obaw, że państwo, a także współczesny biznes
może w złym celu wykorzystywać naszą wiedzę o kulturze i społeczeństwie.
Sam tego doświadczam, gdy w ramach Komisji przy Rzeczniku Praw Obywatelskich muszę tłumaczyć się, iż moje wyjaśnienia dotyczące np. tego, dlaczego
Afrykanie nie chcą, aby ich określać Murzynami, nie oznaczają bynajmniej,
że jestem za pociąganiem do odpowiedzialności karnej za każde użycie tego
słowa w imię walki z „mową nienawiści”. Dotyczy to także setek innych spraw,
którymi się zajmujemy, a które „ci, którzy wiedzą lepiej” mogą wykorzystać
wbrew naszym intencjom. W tego typu sytuacjach Zofia Sokolewicz ma rację,
mówiąc, że „lepiej, żeby państwo nie wiedziało o społeczeństwie tego, co
wiedzą etnologowie, bo manipulacje mogłyby być znacznie głębsze” (2005).
Jest to na pewno jeden z poważniejszych argumentów przeciw stosowaniu
antropologii.
Z drugiej jednak strony współczesna antropologia stosowana jest wieloaspektowa, dotyczy całej gamy problemów i tematów. Wyniki jej badań na tych
polach i konkretne zastosowania też są bardzo zróżnicowane. Negatywne, ale
i pozytywne. Nikt, kto ma o nich wiedzę, nie będzie potępiał w czambuł całej
�Wprowadzenie. Problemy ze stosowaniem antropologii
35
antropologii stosowanej. Unikanie jej w całości nie byłoby też postępowaniem
rozsądnym i korzystnym dla samej antropologii akademickiej.
Powinniśmy w końcu wyjść z bezpiecznej niszy między historią a archeologią, jeśli chcemy, aby ranga naszej nauki wzrosła. Jest to zresztą konieczne,
aby mieć nowych studentów i doktorantów i aby w ogóle przetrwać. Nowy
system nauki, w który wchodzimy, wyraźnie do tego zachęca. Natomiast
przed złym wykorzystaniem naszych narzędzi i teorii, także przez nas samych,
trzeba się oczywiście bronić. Zgadzam się, że zorientowana na praktykę antropologia powinna być, tak jak radził Herzfeld, także krytyką praktyczności
(2004, s. 36).
Literatura
Asad T.
1973 – Anthropology and the Colonial Encounter, Antlantic Heights, NJ.
Baba M.L., Hill C.E. (eds.)
1997 – The Global Practice of Anthropology, Williamsburg, VA: Studies in Third
World Societies.
Barth F.
2007 – Wielka Brytania i kraje Commonwealthu, w: Ch. Hann, Antropologia. Jedna
dyscyplina, cztery tradycje: brytyjska, niemiecka, francuska i amerykańska,
Kraków.
Baumann H.
1948 – Les peuples et les civilisations d’Afrique, Payot, Paris.
Benedict R.
2003 [1946] – Chryzantema i miecz. Wzory kultury japońskiej, tłum. E. Klekot,
Warszawa.
Brinton D.G.
1895 – The Aims of Anthropology, „Science”, Aug 30, 2(35), s. 241–252.
Chambers E.
1985 – Applied Anthropology: A Practical Guide, Englewood Cliffs, NJ.
Červinková H., Gołębniak B.
2010 – Badania w działaniu: Pedagogika i antropologia zaangażowane, Wrocław.
Dohnal W.
2001 – Antropologiczne koncepcje plemienia. Studium z historii antropologii brytyjskiej, Poznań.
�36
Maciej Ząbek
Eddy E.M., Partridge W.L. (eds.)
1987 – Applied Anthropology in America, New York.
Fiske S.J., Chambers E.
1997 – „Status and Trends: Practice and Anthropology in the United State” in The
Global Practice of Anthropology, Studies in Third World Societies, Williamsburg, VA.
Foster G.M.
1969 – Applied Anthropology, Boston.
Gingrich A.
2007 – Kraje niemieckojęzyczne, w: Ch. Hann, Antropologia. Jedna dyscyplina,
cztery tradycje: brytyjska, niemiecka, francuska i amerykańska, Kraków.
Gorer G.
1949 – Some Aspects of the Psychology of the People of Great Russia, „American
Slavic and East European Review”, 8(3).
Herzfeld M.
2004 – Antropologia, Praktykowanie teorii w kulturze i społeczeństwie, Kraków.
2006 – Dlaczego Grecy? Wywiad z prof. Michaelem Herzfeldem, tłum. H. Patzer,
„(op.cit.)”, nr 28(1).
Jasiewicz Z.
1979 – Funkcje społeczne antropologii, „Etnografia”, t. II, Poznań.
2004 – Etnologia Polska przed rokiem 1956 i jej reakcja na wprowadzanie wzorów
radzieckich, „Etnografia Polska”, t. XLVIII, z. 1–2.
Kuper A.
1983 – Anthropology and Anthropologists: The Modern British School, Revised
edition, London.
Kutrzeba-Pojnarowa A.
1995 – „Etnologia jest zawsze jakby in statu nascendi...”. Odpowiedzi na pytania
Zbigniewa Jasiewicza, „Lud”, t. 78, s. 396–427.
Lafitau J.-F.
1974 – Customs of the American Indians compared with the customs of primitive
times, Champlain Society, Toronto.
Lutyński J.
1950 – O radzieckiej etnografii, „Wiedza i Życie”, nr 1, s. 80–87.
1951 – Problemy i metody etnografii radzieckiej, „Przegląd Nauk Historycznych
i Społecznych”, t. 1, s. 298–327.
�Wprowadzenie. Problemy ze stosowaniem antropologii
37
1956 – Ewolucjonizm w etnologii anglosaskiej a etnografia radziecka, Łódź.
1990 – Nauka i polskie problemy. Komentarz socjologa, Warszawa.
Luzbetak L.J.
1998 – Kościół a Kultury. Nowe perspektywy w antropologii misyjnej, Warszawa.
Malinowski B.
1926a – Anthropology and Administration (letter to the editor), „Nature”, 128,
s. 768.
1926b – Address on Anthropology and Social Hygiene, London, s. 54–84.
1927 – Useful and Useless Anthropology (review of Race and History by E. Pittard),
„The New Republic”, 1(6410), s. 109–111.
1929 – Practical Anthropology, „Africa” 2(1), s. 22–38.
1938 – The Anthropology of Changing African Cultures. In Methods and Study of
Culture Contact in Africa, L.P. Mair (ed.) International Institute of African
Languages and Cultures, Memorandum XV, Oxford.
1945 – The Dynamics of Culture Change: An Inquiry into Race Relations in Africa,
New Haven.
Malinowski B., de la Fuente J.
1982 – Malinowski in Mexico: The Economics of a Mexican Market System, S. Drucker-Brown (ed.), London (Paperback edition 1985).
Mead M., Chapple E.D., Brown G.G.
1949 – Report of the Committee on Ethics, „Human Organization”, 8 (2), s. 20–
21.
Mróz L., Sokolewicz Z.
2012 – Etnografia, etnologia, antropologia kulturowa w Uniwersytecie Warszawskim
od 1935 roku do dziś, „Nauka Polska – jej potrzeby organizacja i rozwój”,
t. XIV(XXXIX), s. 77–111.
Nahmad S.S., Weaver T.
1991 – Manuel Gamio, El Primer Antropologo Aplicado y sus Conexiones con Antropologos Norte Americanos, „America Indigena” 4, s. 292–321.
Northcote T.
1914 – Anthropological Report on the Ibo-speaking peoples of Nigeria, London.
Parkin R.
2007 – Kraje francuskojęzyczne, w: Ch. Hann, Antropologia. Jedna dyscyplina,
cztery tradycje: brytyjska, niemiecka, francuska i amerykańska, Kraków.
Podolefsky A., Brown P.J.
1997 – Applying Cultural Anthropology: An Introductory Reader, Mountain View,
CA.
�38
Maciej Ząbek
Posern-Zieliński A.
1987 – Hasło: Antropologia stosowana, w: Z. Staszczak (red.) Słownik Etnologiczny.
Terminy ogólne, Warszawa – Poznań, s. 42–44.
2005 – Pytania Profesora Zbigniewa Jasiewicza do Pani Profesor Zofii Sokolewicz,
Nauka Polska. Jej potrzeby, organizacja i rozwój, t. XIV.
Radcliffe-Brown A.R.
1931 – Applied Anthropology. Australian and New Zealand Association for the
Advancement of Science, Report 20, s. 267–280.
Sadomskaya N.
1990 – Soviet Anthropology and Contemporary Rituals, „Cahiers du monde russe
et sovietique”, XXXI (2–3), s. 245–255.
Schafft G.E.
2006 – Od rasizmu do ludobójstwa. Antropologia w Trzeciej Rzeszy, Kraków.
Sills D.L. (ed.)
1968 – International encyclopedia of social sciences, Macmillan Company and Free
Press, New York, t. 1.
Sokolewicz Z.
2005 – Bardzo delikatna materia, „(op.cit.)”, nr 23(2).
Spicer E.H. (ed.)
1952 – Human Problems in Technological Change, New York.
Tian R., Lillis M., van Marrewijk A.
2010 – General Business Anthropology, North American Business Press.
van Willigen J.
1980 – Anthropology In Use: A Bibliographic Chronology Of the Development of
Applied Anthropology, Pleasantville, NY.
1991 – Anthropology in Use: A Source Book on Anthropological Practice, Boulder.
1993 – Applied Anthropology: An Introduction, Westport.
van Willigen J., Rylko-Bauer B., McElroy A. (eds.)
1989 – Making Our Research Useful: Case Studies in the Utilization of Anthropological Knowledge, Boulder.
Wróblewski F., Sochacki Ł., Steblik J.
2010 – Antropologia zaangażowana, Kraków.
Wulff R.M., Fiske S.J. (eds.)
1987 – Anthropological Praxis: Translating Knowledge Into Action, Boulder.
�I
��