Text
Lud, t. 68, 1984
KATARZYNA
KAl'VIOW8KA
KatedJ'a Etnografii
:;niwersytetu
ŁódZlkiego
TRADYCJA METODOLOGICZNA POWOJENNEJ
SKIEJ A EWOLUCJONIZM
ETNOGRAFII
POL-
Poniższy tekst stanowi fragment przygotowanej przeze mnie pracy
na temat ewolucjonistycznych i socjobiologicznych koncepcji kultury.
Obydwa te nurty mieszczą się w innej niż przyjęta w polskiej etnografii tradycji myślenia o kulturze. Etnologia anglosaska, a szczególnie amerykańska lokuje sposoby interpretowania kultury także i w perspektywie
doświadczeń nauk przyrodnkzych. Odniesień takich w polskiej etnografii nie czyniono. O ile zrozumiały jest brak zainteresowania socjobiologią, d2liedzin4 wlaśC'iwie dopiero się kształtującą, o tyle eWOilu<:jO!l1izJm
znany był i komentowany od przełamu wieków. Nie znalazł on jednak
w polskiej etnografii podatnego gruntu. W przedstawianym tekście staram się wskazać nta pewne 'uwarulllkowania, (które zadecydowaly o braku
zaiJnJteresowaniaetno.logią ewolucjonistyczną we współc.z·esnej etnografii
polskiej.
Ewolucjonizm we wspókzesnej etnologii polskiej nie był traktowany
jako wartośdowy czy pociągający sposób interpretowania kultury. W
historii powojennej etnologii, poza pracami komentującymi, a ściślej prezentującymi ewolucjonizm jako odrębną teoretyczną i metodologiczną
perspektywę badania kultury 1, nie opublikowano żadnej próby badań
czy Irozważań, które deklarowałyby ewolucjonistyczną orientację ich
autora.
Brak zainteresowania ewolucjonizmem, szczególnie zaś neoewolucjonizmem, miał co najmniej kilka przyczyn, które generalnie dotyczyły
dwu obszarów: politycznych uwarunkowań nauk społecznych w powojennej rzeczywistości oraz określonej tradycji polskiej etnologii. Obydwa
te obszary kształtowały, w pierwszym przypadku, brak zainteresowania
ewolucjonizmem z konieczności, w drugim - brak zainteresowania z
1
Np. J. LUJtyński,
ka, Łódź 1956.
Ewolucjonizm
w etnologii anglosaskej a etnografia radziec-
52
KATARZYNA
KANLOWSKA
wyboru. Trudno naturalnie wyliczyć wszystkie powody, ale niektóre z
nich wydają się godne zwrócenia szczególnej uwagi.
Warto przypomnieć, że tezy klasycznego ewolucjoniz;mu znane były
głównie z tłumaczeń prac E. Tylora i L. H. Morgana dokonanych w końcu XIX wieku i w pierwszych latach XX 2. Z pewnością jednak bardziej
spopularyzowały ewolucjonizm nie tyle tłumaczenia dzieł oryginalnych,
ile prace L. Krzywickiego. Miało to określone konsekwencje. Teoria
ewolucji pojawiła się u Krzywickiego w kontekście prezentowania myśli
marksistowskiej, stąd służy tam rac.zej jako argument dla poparcia pewnych tez maT:ksizmu, niżli stan;)wi osobny obsz;ar rozważ3ń. Wprowadzenie ewolucjonizmu do nauk społecznych taką dr~
teoretycznie dawało temu kietrunlk,ow>iswnsę bliżs7;ego 7!ainteresowania się nim pO'\vojennej etnografii polskiej.
Chara,kteryzując sytua,cję etnografii w lata,ch 40- tych i 50-tych w Fo,lsee autorzy szerszego na ten temat opracowania 3 piszą: "okres wyrażnych dążeń centralistycZlnych oraz presji metodologicznej w dziedzinie
etnografii wytyc.zają daty dwóch konferencji: pierwszej zwołanej przez
Polskie Towarzystwo Ludoznawcze w 1951 roku w związku z przygotowywanym Kongresem Nauki Polskiej i drugiej organizowanej w 1956
roku przez IHKM PAN.
Pierwsza konferencja dokonała stereotypowego rozra,chunku z dorobkiem przedwojennej
etnografii «z punktu widzenia postępowej myśli
społecznej oraz etnografii powojennej w dialektycznym procesie walki
starych tendencji z nowymi» reprezentowanymi przez dążenie do powiązania nauki z życiem i oparcie jej o materializm historyczny i dialektyezny" 4.
Postulaty formułowane na tej konf'eroocji odnosiły się, zdaniem autorów, do podejmowania prac z zakresu etnografii historycznej, kultury
tradycyjnej "ludu 'pracującego" oraz 'inicjowania badań pf'zyda1bnych dla
praktyki społecznej, uznając za takie przede wszystkim badania kultury
ludowej jako istotnego elementu kultury narodowej. Konferencja określała więc przedmiot zainteresowań dziedziny, zakres badań a także perspektywę metodologiczną. Ta ostatnia deklarowana była najmniej precyzyjnie, co nie znaczy jednak, że nie można określić generalnej tendencji.
Zarówno treści merytoryczne jak i specyficzny język, jakim owe treści
dzieł k1asyik6w ewO'lucj()inizmu 'll'ku'zywały się ko'lejnlQ: SpołeczeńL. H. Mor!!ana w 1887 r., Cywilizacja
pierwotna
E. Tylora w
1896 r., a Antropologia
E. Tylora w 1911.
3 J. Burszta,
B. Kopczyńska-Jaworska,
Polska etnografia
po II wojnie, "Lud"
. 1982, t. 66, s. 2 - 18.
, ibidem, s. 6.
2
stwo
Przekła,dy
pierwotne
Tradycja
metodologiczna
powojennej
etnografii
53
polskiej
były wyrażane wskazuje, iż etnografia nie była w tym okresie dziedziną
bardziej uprzywilejowaną niż inne nauki społeczne. Tak jak np. w socjologii, uwaga badaczy miała skupić się na dwu kwestiach, krytycznej
ocenie dorobku dziedziny i projekcie sposobu jej uprawiania. Owcze:łlla
sytuacja nauk społecznych odsunięta była niejako na plan dalszy, podczas gdy stosunek do przeszłości i przyszłości wymagał niezwłocznego
określenia.
Pierwsze oceny aktualnej działalności naukowej pojawiły się w dyskusji na drugiej konferencji środowiska etnografów zwołanej w 1956
roku przez IHKM PAN. Autorzy wspomnianego wyżej opracowania
określili tę konferencję jako "otwierającą nowy okres rozwoju etnografii
polskiej", jednak analiza tez dyskutowanych na konferencji pozwala
wnioskować, że ów nowy okres rozwoju polsbej etnografii umożliwiły
zmiany polityczno-społeczne jakie niósł ze sobą rok 1956 niż miałby ów
rozwój źródła w zmianie świadomości badawczej środowiska etnograficznego.
Referat prof K. Dobrowolskiego, organizujący dyskusję na konferencji, jak i sam przebieg dyskusji.5 wykazują, moim zdaniem, szczególną
ciągłość mientacji wyrażanych w postanowieniach poprzedniej konferencji. Tekst wystąpienia, opublikowany z resztą w fatalnej dla późniejszego czytelnika formie, operuje właściwie równoważnikami zdań, co
utrudnia ustalenie ważności poszczególnych tez dla samego autora. Z
części zatytułowanej Rzut oka na drogi rozwoju etnografii polskiej nie
można wnioskować, czy wymienione cechy etnogratii są rzeczy"wistym
faktem, czy jedynie postulatem. Oto fragment tekstu:
" ... Rozszerzenie tema'tyki. Rola towarzystw naukowych \v rozwoju
etnografii. Motywy zbierania materiałów. Włączanie elementów kultury
ludowej do kultury naI'Oclowej. Dążenie do pozyskania chłopst\va dla
programów polityczno-społecznych reprezentowanych przez klasy panuj'1ce. Opracowywania materiałów. Rola obcych teorii etnologicznych w
rozwoju etnografii. Wpływy ewolucjonizmu. Pierwsze zainteresowania
marksis{olwską koncepcją rozwoju społeczeństwa i kultury. Doniosłe z'aslugi etnografii polskiej przez ogromne wzbogacenie wiedzy 'O kulturze
mas chł'olpskich, przez zgromadzenie bogatych materiałów rzucających
światło zarówno na aktualny sian kultury ludowej, jak też na minione,
odległe 'nieraz oikresy rozwojowe. Drogi rozwoju etnografii polskiej w
okresire międzywojrennym. Rola ustroju kaipitalistycznego w kształtowaniu się nauk społecznych. Jego Wipływna <tendencje rozwoj!Owe etnografiei
lody
K. Dobrowolski, Drogi rozwoju
etnografii
i zwiq:ki
z innymi
naukami.
(rozważania
1858,
t. r, ~.
5
72 - 82.
polskej,
jej
dyskusyjne),
obecne
zadania,
"Etnografia
me-
Po'l'ska"
54
KATARZYNA
KANlOWSKA
(wyróżniający się niejecinokrotnte 'Up. rw dohorze i w ujmowaniu tematów oraz w powiąza'Uiu z ideologią klas panujących)" 6.
Przytaczam ten fragment z wi-elu powodów. Przede wszystkim ilustruje on charakter wystąpienia i daje wyobrażenie o dyskusj,i, jaką
miało ono sprowokować. Konferencja miała krytyczni-e oc-enić stan ówczesnypolskiej
etnografii. Rela'cja dyskusji potwierdza częściowo, iż zamim: ten został Sipełniony. Przytoczyłam ów cytat także i ,po to, by zwróorie", "ideologia ,klas panujących"), operowanie term~nami wartościującić uwagę na język (pewne ,terminy, takie jak "chłopstwo", "obce tecymi ("ogromn-e wzboga,c-enie wiedzy", "bogate materiały") oraz stoipień
ogólno'ści twierdzeń.
Mówiąc 'O ,charakterze tego wystąiP!ienia chcę podkreślić nie tylko
wspomniane rwyż-ejcechy formalne. MeTytorycz'Ua treść wj'1powiedzi
Dobrowolskiego pozwala stwieTdzić, iż zawierała szczególną ocenę dyscypilny. Jest to borwiem próba scharakt-eryzowania -etnografii niejako z
zewnątrz. Zasadniczym pytaniem wydaje się tu być !pytanie o to, jak
mleści się -etnografia w preferowa'Uej konwencji uprawania nauki. Przytaczane argumenty ,pr:oekonać mają o braku koniecz'l1!ościzweryfikowania celu i sposobów uprawiania tej dziedziny nauk społecznych. Nie jest
natomiast przedmiotem wystą:pienia i dyskusji konfrontacja stanowisk
teoretycznych i metodolog'iczinych. Wyraźn~ określenie charakteru dyscypliny z góry taką wewnętrz'ną analizę etnografii wykluczyło.
Mimo deklamcji, iż konferencj.a miała rozważyć także teoretyczno-metodologiczne podstawy etmografi,i 7, żadna ikoncepcja kultury ~zy
orientacja badawcza, a więc także i teoria e'wolucj'OniS'tyczna, nie stała
suę przedm~otem refleksji.
Ewolucjonizm wymieniony został w wystąJpieniu K. Dobrmvolskiego
jeden raz. W toku dyskusji (opieram się tu na wyczerpujqcej relacji E.
Pietraszka) termin ten nie pada w !O'góle,,a nazwisko MOIrganaprzywołane zostało jedyny raz przez referenta, gdy wYPJwiadajqc s'ir: o pO'wi~IZdniach między etnografią a socjologią mów,ił: "z wielkim uznaniem i zaciekawieniem śledzimy zjawisko (... ) narastania wielkiej przyjazni między socjologią i etnografią. Dał temu począt'ek jeszcze Morgan. Morgan
bowiem z wyników własnych badań ter:enowych skonstruował zasadniczą kO'I1Cepcję,ewolucji, którą przejmował do swego systemu socj'ologicznego Engels" 8.
Powodem tego pomijania zagadnień teOTertycznych była, jak sądzę,
s. 74.
fi
ibidem,
7
Etnograficzna
Konferencja
Polska" 1958, t. I, s. 410 - 43l.
B ibidem, s. 430.
Metodologiczna
(Kraków
23.04.1956), "Etnografia
Trad.ycja
metodologiczna
powojennej
e.tnogrujii
polskiej
55
szczególna wi:zj.aetmogI'afii, w myśl MÓI'ej miała być QU1;a
dziedziną historyczną, kt6r'ej charakter ,określony został przez K. Dobrolwolskiego
jako realistyczno-praktyczny
'w 'ociróżnien'iu od dogmatyzmu O'z.na'Czającego wszelką !inną :postawę teoretyczną. Uzasadni'ają'c ten pogląd autor
ref.eratu wypowiada swój sąd na temat dróg rozwojowych etnografii
stwierdzając:
"Każda nauka, joakozjawisko historycznae uwarunkowane, zmienia s.ię
w zależności od trzech podstawowych czynników: a) przez gramadzeni'e
wiedzy i dOSikonalenieśrodków .poznawczych, b) przez zmianę warunków
społeczno-gospodarczych, c) przez zmianę bada:nej rzeczywiS'tośd, Opierając się na takich zalożeniach (... )zawarte w referacie stwierdzenia ll1Ó.e
mają charakteru tylko postulatywnego, są bowiem ujęciem i podsumowaniem aktua~nego stanu rzeczy, aktualnych tendencji rozwojowych
etnografii polskiej. (... ) w różny'ch krajach eUTOlpejskichzai;nteresowani,a
problematyką etnograficzną w ciągu XIX i XX wieku kształtowały się
w niejednolitych warunka,ch Sipołec:zmo-gospodarezych i politycznych.
Inna była geneza społeczna i polityczna zainteresowania się kulturami
lud::r\':ymi narodów eUf'Opoejskich,inne z,aś były w pewnej mierze m<Ytywy ksztal'tujące z:ainteresawania dla kultur tzw. ludów prymitywnych.
Stąd w dalszej konsekwencji pow5'tawały powiiąz'ania etnografii ludów
prymitywnych z geografią li antropologią, zaś etnografii narodów europejskich z hist'orią i historią literatury, obu beruników z językoznawstwem itd. Ostatnie dziesiątki lat przyniosły w etnografii różnych krajów szeregzasa.dJniczych osiągnięć. Omawiając osią,gnięcia etnografii radzieckiej (... ) (nal€"zy podnieść - KK) Jej kO!IlJkretno-historyczną posrtaWG w ujmowaniu
rzeczyw'istości etnograficznej. W,a:rtoOściowewyniki
przyniosły talkże badania nad współczesną wsią kołchozową oraz :nad
kultuq
rohotniczq, Zna'czne osiągnięcia zdlQ,była etnografia radziecka
również w badaniach nad proh:'emamietnogenezy.
Jeżeli chod:zi o etnografit: krajów kapiJta,listycmych, to mimo utrzymywania się w niej wielu różnych kierUin:kówo różnych 'celach 'badawczych li różnych postawach politycznych. widzimy w niej coraz wyraźniejsze umaenianie się
koncl')cj i etnografii jako nauki historycznej.
Wyraźniej 'stawiane są też przez czołowych etnografów ,postulaty
objęcia b3.daniami etnograficznymi współczesnej, i 'DO zarówno kultury
wiejskiej, jak i miejskiej, w tym rohotniczej" 9.
Stanowisko autora wydaje się więc dość jasne. Etnografia, jak każda
nauka, uwarunkowana jest hist'orycznie. W zależności od zmieniających
się warunków społeczno-gosiOtpodarczych zmienia się badana rzeczywistość, zatem !przedmiot zainteresowań etnQgrafii określony jest he:npo9
ibi.dem, s, 412 - 413 (za E. Pietras2'krem).
56
KATARZYNA
KANIOWSKA-
średnio !przez socjo-ekonomic:zme uwarunkowania.
p.azostaja jednak nierozstrzygnięte pytanie, czy zmienność badanej rzeczywistości uznaj~ się
za jej atrybut,czy
stawia się tu tezę 'o nieu.sta'nrnym r'ozszerzaniu się
.pl-zedmiotu badań etnogroaficznych.
J,oot to, mJim zdaniem, 'Pytanie -o zakr-es zaintereS'oowań dziedziny i
prościej nieoo je ujmując dotyczy ono kwes'tii następującej: czy stwierdzając zmienność świat,a etnograf ma zdawać Slohie sprawę 'Z faktu, że
tej samej zmienności podleg'a wszystko to, OJ bada, czy też zainteresowania etrn'ogr,afii mają być skierowane wciąż gdzie indziej, a zatem czy
przedmiot etnograi'icznych badań j'est zawsze ten sam, OIkreślony jako
domena etnogT'afii, czy też ,kształtuje sri.ęwoiąż ,odmiennie, w z'alei;n:ośoi
od po,trzeb dyktowanych obiektywnymi uwarunkowani,ami.
Referat 'Z'agadnienia tego nie !rozstrzyga, ,ale kwestia ta dominuje wyTame w relacji z dyskusJi, jaką prowadzono. StosunkoWlo najwięoej poświęoono b::>wiem czasu na rozważa'lliia :nad koniecznością wIącnenia do
badań etnograficmych
badań 'nad kulturą robotnliczą. I choć nie wykroczono ;poza to konkretne 'Pytanie uważam, że jest tu potwierdzenie,
być moż-e jedyni-e i'nrt.ui<:yjnieodczuwanego, szerszeg,o problemu. Dyskusj.a nad uznaniem, bądź nie, kultury rohotnicz-ej jakio obszaru etnografii
d-otyka wIa-sn:ie wspomruiaJn-ej wyżej szerszej p'r'obJ.ematyki przedmiotu
etnOf'rafii, nie odpowiada jednak na pytanie>;) jego zakres.
Ni'e wynika także 'ni z referatu ni z dyskusji sposób rozumien:iaowej
"zmiaJny badanej rzeczywistości" wymienionej jako jeden z ,trzech pudstawowych ·czynników przemian w n-auce.
Brak l'(nważań w ogólniejszych kategoriach ora'z nierozs<!dzenie tak
p'odsitawowych dla 'każdej nauki społecznej kwestii miały swoje określone i k:cmkretn:e źródł.a. Warto zwrócić uwagę na fakt, że w wymienianych Iprzez Dobrowolskieg'oczynnikach,
w zależności Qd których :nauka
jako hisborycznie uWaTunkowana podlega z'mia,nom - jako pierwszy
warunek 'o:wej zmiany wymienione jest "gromadzenie wiedzy i doskonalenie środków poznawczych". Pozostałe dwa odnoszą się do r-elacji między
przedmiotem nauki -a charakterem rzeczywistości, roela.cjiobiektu zai-nteresowania -a kontekstem ów obiekt ot'aczającym i warunkują'cym_
Opis wzajemnej zależności tych dwu elementów wymag'a w każdej
naue'e spocyfi,czmego języka, 'którym jest język teo-ririi metody. Niezbędne
jest więc bliższezanalizowan:i'e
tegoż języka w takiej postaci, jaką nadano tej pmblematyce .podczas omawianej k.onfereneji. Bod5tawowe znaczernie mialo s'twierdzenie, ;iż etnografia jest nauką historyczną. Przy tocZlone w ref erade liczne -argumoorty wskazywać miały na zasadność
takieg'o rozumienia charakteru etnograHi. Autor m.in. w cytowanym już
przeze mnie fragmencie stara się wykazać, iż etnografia europejska pow!iązana jest trady'cyjrni'e IZ historią literatury, podczas gdy e1nografia
Tradycja
metodoLogiczna
powojennej
e,tnogra/ii
poLskiej
57
pozaeu:r.O'pejsika,nastawiona na badanie tzw. ludów ,prymitywnych, .posiada silniejsze iZwiązJkiz geografią i antropologią. Etnograf'ię .radZLi'eeką
uznaje za historyczną, bowiem przyjmuje ona "Ikonkretno-historyczną
p0stawę w ujmowaniu rzee:zywist.aś'Cietnograficznej". Omawiają'c n.at<)miast etnografię krajów ika1pita1istyeznych (za'chowując tu język !referatu) twierdzi, 'iż "mimo ut,rzymywania ,się w niej wielu różnych berunków o różnych cela,ch 'badawczych i ,różnych postawach polity'cznych,
widz~my w n~ej wraz wy:mźniejsz.e umClJcnia:niesię etnografii jako ;nawki
'historycznej" 10.
J'est rzeczą na'iur·alną,iż każda argumentacj,a na Ipoparoie wyraż'onej
uprzednio tezy podkreśla p.rz.ede wszystkim te fakty, któpe zdają się
mieć największą moc przekollliania. W tym jednak wypadkuatrgumen'ty
(przytaczane przez Dobrowolskiego) ir:a'cą ową moc, są bywieun stwierdzeniami lnadto ogólnymi, pobieżnymi lub po prostu błędnymi. O ile pobieżność ocen tłumaczyć można koniecznością operowania skrótami myślowymi z racji ,charateru wystąp'ienia, o tyle błędne oc-eny oslabiiają w
sposób bardzo isi1;:otnytok rozumowania. Dużym uproszczeni'em jest !TIIP.
w m:Jim odczuciu twierdzić, że etnogl'aha eur·opejSika Ipowiązana jest
tradycyjni'e z historią i hi:stol'ią liter'atury, 'p-ozaeUl'opejs'kaz·aś z geografią i .antT'Olpol'ogią,
gdy jedynym wymienia'nym tu .kryterium tej różnicy
staje się badanie tzw. społeczeńsi1;wpierwotnych. Tradycje te,choć rzeczywiści·e różne, nie mają swych ź,ródeł w innym przedmiocie badań,
jakim jest diu Dobrowolskiego społeczeństwo pi,erwotne(jeśli
w ogóle
można twierdzić, że rzeczywistość Ispołeczeństwa pierwotnego wymaga
innego tecrretyczno-metooclol:og,icz:negoaparatu badawcze niż rzeczywistość społ'ecz:no5ci wiej'skiej). Owa odmi€!l1m!ośćh"adycji eu.r'opejskiej i
poz,aeUl'opejskiej etnografii ma swe ko.rz,en~ebyn,aj:mniej nie w' obszarze
badań. Wywodzi się raczej z tradycj'i ,innego tY1pumyślenia o kulturze
oraz różneg'o postrzeg.a'nia char·akteru refleksji ·et:nolo.gieme.i. W odniesieniu do etnograf'ii radzieckiej ,argiument o jej "konJktr,etno-historyez:nej"
postawie wobec rzeczywisto'ści, pomilnąwStzy małą precyzję samego
określ'enia, jest argumentem nie na rzecz specyfiiki nauki, ile ra,czej jedy'nie iS1pecyfikime body. Najwięcejz,astrzeżeń budzi jednak teza o umacnianiu się koncepcji etnografii jako nauki historycznej w odniesieniu do
ówczesnych tendencji w etnografii na Zachodzie. Lata 40-te i 50-te były
dla cinol'ogii ,zachodnioeuropejskiej ok1"esemumaoniania się fU!lIkcjonaliZJmu-struktuf'alizmu i funkcjonalizmu, S'ocjologizmu, a także Istrukttutra1Jizmu. W etnologi~ amerykańskiej natomis.s,t w tym samym cz,aLSlie
etTI!Clpsychologiczna analiza kultury i n.€'oewolucj'onizm przyćmiewały historyZlffikonoepcji B0'a:sa,,a teorię kultury A. Kroebera, gdzie histor:i,a od10
ibidem,
iS.
412 - 413.
58
KATARZYNA
KANlOWSKAl
grywa w ,anahzie iistOltną rolę, trudnoby na'zwać ebnog,rafią w sensie
nadawanym jej przez K. Dobrowolskiego. Wspomniany tu okr'es był w
etnologh świabowej szczególnie ważny Ksz,tałtowały :się wtedy zdecydow,a:nie różne tendencj,e badawcze i teorie. Stosunek do metody his'Vorycmejczy tzw. dalIly'ch historycznych stawał się często przedmiotem dyskusji. 'nie m'O'żnajednak w żaden sposób twierdzić, iż wówczas "umacniała się Jmneepcj1a etno gr1afii jako nauki historycznej". Wręcz odwrotnie.
Okr,eślenl~e ehmgmfjj jako dziedzi,ny hi:storycz.nej był,o nie ,tylko zaklasyfikowaniem Jej wohręb
nauk historycznych. Stwierdzenie takie
miało przede wszystkim 'lrons·ekwencj-emetodrol,ogiczne. Wyzna'czał{) mianowicie sposóbinrter:pr'etowa'lli1a zjawisk kulturowych, co więoej - stwarzala wyraźnie ,określalny kanon f10zumienia kultury. Warto poświęcić
chwilę uwagli j;,emu, jak określona z051;,a1,ametoda historyczll"1a.jp'rzez
Dohr,owolskieg::>.F,r'3igment wYSltąpienia, w któ'rym referent wypowiada
się na temat teoretycznyoh i metod'ologkznych pocistaw etnografii rozpoczyna się rozważaniami nad etyką z.awodową, wyZJnaezającą rzetelność
badań i wni!ooków.
"Od sposobu (. .. ) zebrania materiałów, od wierności, prawdziwości,
od wszechstronności ,oświ,etleruia,od zobaczenia już w 'terenie właściwych
współzależn:ości, zlależy wartość IP'0zna'nia etnograficznego. Dlatego badacz terenowy, obok wY's/o/kiich
kwalifikacjii teoretycznych i technicznych,
powinien odznaczać się wysokimi kwaiifikacjami mOflalnymi. Zachodzi
bowiem zaws'z·e nieloo~pieoC'z€ństwoułatwienia sobie zadania pTz€'z powierzchowne {)ibserwacje, a Inawet przeistaczanie faktów" 11.
Rzetelność osiągana tak eharakteryaO'Waną postawą umacniana była
także kreśloną metbodą postępowania badawczego. Jak w każdym 'przypadku łączyła s:ię ,o'ruabezpośrednio z,e sposobem postrzegania przedmiotu
zainter eSiO\vań.Głównym ich ohiektem miaŁa być "żywa Slpoł,eczn::>ść
i
jej kultura". W swym wystąpi-eniu Dobr'O'Wolskistwierdzał:
"Zasad'lloiczypostuJ/at w had:aJlliu żywej s'połetCznościto tworzenie dyńamieznego I{)pisu, postępow,anie zmierzające od rejestracj,i fa,któw do
odtworzenia proces6w i uchwyce,nia dynamiki rozwojowej. Rzeczywistość:
aktualna jest oglli'wem rozwojowym rozległego wczasie procesu historycznego. Stanowi ją żywa srpoleczno'ść wraz z.e swą kulturą w całej swej
dynamice i bJgactwie zjawisk dokonujących się na naszych oczach. Badamie tej żywej 'Sp'0łeczności i jej kultury to właśnie podstawowa domena etnografii. Wymag.a ono 'Od etnografa krzyżowania różnych metod
(od obserwaicjiaż do ekS1perymentu, charakterystycz:nego dla nauk ,przyrodniczY'ch) IQlfazhistorycznego, a zaraz'em socjo].ogicznego ujmowania
badanej rze'Czywistosci. Jeśli chodzi o f'ekom'>trukcję rzeczywistośoi mi11
ibidem,
s. 415.
Tradycja
metodologiczna
powojennej
e.tnografii
polskiej
59
nionej, wymag:a ,ona stosowamJia,przez 'etnografa (l'óżmych metod badawczych, pOlStępow:aniazarówno retrogresywnego jak i progresyw:nego, właściwego hisborii. Bardzo ważną rolę 'W p'OstępK)waniu ;retr·ogr'esywllym
odgrywają relikty zachowane we współcześnie hadanej rz:eczywisrt:ości,
a oś\vietlająee dawniejsze ;postacie kultury" 12.
Jest to w całym wystąlpieniu jedy;ny £r:ag.ment, w którym m:ywa o
metodzie:i nie ,przynJs.i on ż:adnej bliższej iprecyzacji :rozuJlli'€Jni~metody
historycznej. Zakres tegoostatmego 1;·ermi'nurozrasta się, obejmując nie
tylko kilka technik, jak 'Obserwacja, eksperyment, ale de iacbe>zawiera
dyrek,tywy postępowania dJale'ko szersze niżeli te, któr:e tradycyjnie z
wnioskowaniem metodą historyczną się łączą 13. Ale nie brak pr-ecyzji
w określeniu :p.r€fer'Owaneg.oSJPOiSiObu
JP'::Js:tępowa;n'~a
hadawczego jest tu
szc?:C'gólnieważny. To, eo warto tu, moim zdaniem, silnie podkreślić, to
wyraźny rozziew między deklarowaną wizję etnografii i niesprecyzowaniem (poza nazwą) metodologii. Jednoznaczne scharakteryzowanie
etnografii jako nauki historycznej i il1d.emożnośćprzypisania jej j'a~mo:określanej me todologicZ1nej orientacji jest k'OIIlSekwencją ówczesnego stanu
etnografii polskiej.
Jest rzecz;:! interesującą, że IplTzeglądpublik'a!cji etnog'r'aficznych, j'a'kie
ukazały si~ w t'alilltych Jatach, 'pOlzra
.nielicznymi zupelmie wyjątkami wykazuje, że wizja etnografii zarysowana na kOlnfepencji nie była bynajmniej uznana za ohowiązującą. Jedn.ak można stwierdvić, iż wyksztalaił
si~ \vówczas ,pewien kanon badań, gdzie określonego typu m~.Jni8grafia
v.·si lub monografia wybraneg.o ,tematu domilnlowały. W żadnej z prac z
tego okresu nie znajdowały się jakiekolwiek odniesienia do ewolucjonizmu zarówno 'w teoretycz.nym jrak i metodolog:iC'ZIllymwymi'arze. Przegląd publika·cji dow.odzi również, że po 1956 !T'Okuw tematyce badań i
charaterze badań nie 'Zaszły sz,cz,ególne zm:any, natomiast w sferze
wiedzy te·oretycznej (myślę tu ,o publi,kacj,a.c:h ipT'ezEmtują'cych teorie
kultury) przemiany te były ogromne. Mimo jedtnJak nieporównywalnie
szerszej dostępności litteratury światowej, ewolucjonizm nie s1;ał się dla
polskil,j etnografii interesujące! perspektywą spojrzenia na kulturę. Przyczyny tej sytuacji były rozmaite. Niektóre z nich, ważniejsze w moim
odczuciu, chciałabym omówić.
GctziC'ś na wstępie 'pisaj,aim ,o braku zaintersowaJnlia ewolucjonizmem
z koniecznoś·ci, mając na myśli głównie polityczne uwarunkowania ówczesnej nauki i braku zainteresowania tym ki-erunkiem niejako z wyboru.
Trudno jest jednark nieraz całkowicie oddzielić te dwie sie,ry, a przyibidem, s. 416,
Por.: E. ;-.l,a,ge'!,Struktura
nauki,
Wa,rszawa 1970; J. Topo1:s'Jd, Metodologia
historii,
Warszawa 1973; J. Kmita, Z metodologic.~nych
problemów
interpretacji
hum.(lrzistiJc~·nej, Warszawa
1971.
12
13
60
KATARZYNA
KANlOWSKA,
[padlku per,cepcji ewo:ucjonizmu w naukach społecznych w Polsce uwaT un kowani a obu ty'ch sfer ,przenikają się wzajem.
Presja, jakiej poddano nauki społeczne w r6żnym stoIpniu kształtowała sytuację ;poszczególnych dyscyplin. W etnografii, :czego dowodem są
rozważ'ania snute na konfer'encjii IHKM, presja ta odnosiŁasaę głównie
do preferencji określonej metody b-ldania i interipretowania faktów, a
także, choć w znacznie mniejszym ~t'oll)rniu,do zakresu badań.
W ;opublikowanym w 1947 roku w "Myśli Współczesnej" artykule
S. OSSiowSikiwyrażał iPogląd, iż "w materialiźmie dialektycznym należy
szukać nie dogmatu, lecz metody" 14. W etnografii (patrz wystąpienie K.
DOlbr1owollskiego)
próbowano dok'onać zabiegu o wręcz przeciwnej intencji - n,c:zynić dogmat z metody. Ponieważ zaś metoda ta niejako wbrew
delklar,aejom nie była spT'eeyzowana zbYlt ściśle i, jak próbowałam to wykazać wyżej, obejmowała elementy różnych metodologicznie mientacji,
dogmat ów nie mógł być w !pełni przestirzegany. Ma,rkslistO'Wskikształt
nauki, j'aiki ,prÓbCl'WallllO
wówc:z'as narzucić etno.grafii, oparty był na dość
powierzchownejada1pt'acji
IPodstawowych tez marksizJmu obiegowego.
Proh:em .pogoclzenia czy utrzymaniia tej perspektywy
pojawił Sl(~
dqpiero tam, gdzie k'onfrontacja wiedzy etnologicznej z marksistowskq
teorią r1olz'woju~połecz,nego nakazywałia przynajmniej rewizję zasadniczych założeń tej ostatniej. Problem ten jednak mógł pojawić się
znaeznie później n'iżeli w lat'alch 40-tych, gdzie interpretacja taka nie
miała szans na bycie dyskutowaną i publikowanel. Chociaż w 1948 roku
S. OSSrowskipisał ,iż ,,'p'f'awdz,iwymarksista wie, że marksizmowi rozum~atnemu w sensie dynamiez:nym nie zagraża ani !1!C)woczesna
lo:głka, ani
etniJlogia, ani socjologia" 15, to w odniesieniu do sytuacji etnografii tamtego okresu brzmi to rraezej jak uspokojenie. Etnografia nie mogła zagraŻ-lĆMarksizmowi z dwu ,powodów. MaŻ/na sądzić, iż żaden etnograf (a
przynajmniej zdecydowanie 'niewielu) nie wyz.lllawał marksizmu w sensie
dynamicznym, cokolwiek by to oznaczało. Po drugie z,aś :zakres zainteresowań ówczes:nej etnografii polskiej daleki był tematom i pro:blemom
mogącym poruszać czy :podważać tezy marksi!Strowskiej teorii f'OZ\voju.
Przegląd.publikarej'i, który Iprzede wszystkim jest dla mnie podstav,rą dla
sformuło'wanira tych, uwag, świadczy zarówno o br1aku szczególne?,o entuzjazmu dla światopoglądu marksistowskiego, jak i wykazuje absolutny
brak deklar'O'wania włas.negoS'tanowiska ,teoretycznego :przez autorów.
Co :najwyżej wyrażamy jest, zwykle zwięźle, stosunek do marksistowskiej
interrptre1ta'cjiprocesów spolecznych. Przegląd pulbliikacji wskazuje także
St. Os sowsiki, Dok.tryna marksistowska
na tle dzisiejs.zej epoki, "My~l Współ19"17,lub Dzieła, t. VI, Wa:rsz.awa 1970, S, 19·5.
15 St. Ossowski,
Teoretyczne
zadania marksizmu,
"MY'ś,j Współczesna"
19-tS,]ub
Dzieła, t. VI, Warszawa
1970, s. 20"1.
14
czesna"
Tradycja
metodologiczna
powojennej
etnografii
polskiej
61
na zakres tematyczny ówcze:snych badań. Powtórzę tu, iż w wykształeonym wtedy pewnym kanonie dominowały prace monograficzne.
Przyjęcie stanowiska 'charakVeryzują'Oeg,o >się PowyższJ1mi cechami
stwarzało etnografii jako dys1cyplinie pew:ien azyl i pozwoliło, w odróżnieniuod
innych Inauk społecznych (szczególnie slOcjlologii),zachować
ciągłość badań i nauczania. Stworzenie ,tego az;ylu odbyŁo 'Się kosz bem
pewnych decyzji określających zarówno merytOifyczny zares działań
badawczych jak i teoretyczno - metodolog>kzny charakt,e,r rprac. Ówczesny wybór etmografii jako nauik uprawiają'cej przede wszystkim badania monograficzne, lIllie dbającej o dela'f'a1cje teQITetyczne, mi,ał swoje
konsekwencje. T'alka wizja etnografiti wywarła dominiujący, ogmmny
wpływ na późniejszy kształt dys1cyphny. Zwrócenie się ku monografii
utrwaliło bowiem slposób badań etnograficznych, w któ'rym bada się
kulturę po'pTzez rzeczy. Odsunięcie natomiast świadomości teoretycznej
na rp:a!ndalszy spowodowało szc:zególną w etnogrrafii polsbej niedba_,ość
o uzasadnienia 'teoretyc'ZIDlo-metodrologiiczlne.
Miało t,o wlS'zystk,o 'także,
prócz utrwalenia określonego modelu 'etnogrrafii, beZlpośredni, moim
zdaniem, wlpływ n'a stosunkowo pózną peroepcję stanowisk teoretycznych
etnologii światowej nawet wtedy, gdy dostęp do literatury obcej ,i wszelkieobiektywl1ie hariery ową percepcję hamująee ustąpiły.
Uwarunkowania 'te tłumaczą w :pewnym stopniu los zainter'eSlo'wań
ewolucjonizmem w powoj'ennej etmog,r'afiiw Polsce.
Pisząc 'O ewolucjonizmie w ,etnologii IPolsk!iej nie sposób oczywd.śde
pominąć konc€pcji K. Mo:szyńskiego, nazwanej zgodnie z sug'estią sIamego autora ewolucjonizmem krytycznym. ISltnieje .jednak, w moim pr!~ekonaniu, 0'0 Inajmniej kilka powodów, dIa których lokowanie poglądów
Moszyńs'bego w tradycji ewolucjonistycznej myśli etnologicznej stawia
teCllrieteglo 'autora w błędnym świetle. Chcę tu podkreślić pewne cechy
charaM€rystJ'lczne poglądów Moszyńskiego, a także te, na któr€ IPOWOłują się komentatorzy jego prac, uznając owe cechy za wystarczające
do określenia etnologii Mos:zyńskiego ewolucjonistyczną czy nawet neoewolucjomizmem 16. Nie sposób przeprowadzić w tym md.ejs1cupełiniejsz,ej
ana:izy poglądów K. Moszyńskie,go. Należy jednak zaznaczyć, iż sposób
pojmo'wania kultury przez Moszyńskiego, a przede wszystkim metody
analizy kultury, wykraczają znacznie poza sposoby interpreta'cji kultury
przyjęte 'P['zez etnologię ewolucjonistyczną. K:mcepcja Moszyńskiego łączy elem~nty ewolucjonizmu z dyfuzjonizmem i funcjonalizmem, jest
więc próbą łączenia wielu różnych perspektyw badawczych. Metodę ewolucjond.zmu krytycznego charakteryzował sam au1Jor następująco:
lG
Czyni tak Zb. Biały w analizie twórf'zości K. Moszyńskiego:
w polskiej
etnologii,
"Lud" 1980, t. 64, Si. 67 - 103.
wolucjonizm
Zb. Biały, Neo-
62
KATARZYNA
KANlOWSKA
"met-odę tę (... ) <:harak'teryzuje wystąpienie na samo czoło kombinacji metod prostych: ana1i1yczno-iPOCÓWI1iawcrej,
geograficznej i antropologicznej, z uzUipełJnienti.em
ich, IQ ile tylko ma'ter·iał na to Ipozwala, metodą p.mstą język'Ową. Do tego dochodzą jia;J~opodrzędne, ale mimo to bardzo waŻine, metoda pSYJChologiezmra
na pierwszym i siOcjologiezna (, .. ) na
osta,1Jruimmiejscu (co oczywiście nie znaczy, by funkcja wytworów nic
miaŁa byść uwzględniana na miejslcuczoławym)" 17. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż w międzywojen[llej i powojennej etnognafii polskiej łączenie Wlielu różnych {liPcjiif;eore1YCZllo-metodol,ogkzmych
występuje wyraźnie u wielu autorów, któ['zy stawi'ają sobie za oeI SltwOTizenieteorii kultury wykraczającej poza wymiar konkretnych badań, a więc teorii
o większym stopniu ogólnoś{:d18. Być może, właśnie ta ·cecha powoduje
&w brak "czystości" kOll'c~pcji kultury w etnografii polskiej oma'\'iia.nego
okresu.
Ta Isama cecha wyklucz,a, moiJm 'Zdaniem,~aklasyfiJkawarni,e teorii
Moszyńskiego do neoewolucjonizmu. Sugesif;ia Zb. Bialegio, :iż Moszyński
wY:P'T'zedzakoncelpcje I1dasyków tego kierunku - L. A. White'a i J. H.
Stew,arcia, wydiaje .się niesłuszna, gdyż mimo niewą'~pldwego, pewnego
elektyzmu teorii -obydwu amerykańskichaJI1tT'OIp'Ol'ogówsą oni w swych
poglądach bardziej metl()d'Ol'ogiczrnde
:zdecydowani. Neoewolucjonizm am'2ryk,ańSlki nie zakłada tak szel"Oikiegokorzystania z różnych metod analizy
kultury; :pojmowanie kultury jest tam hardziej konsekwentne połącz.Jne
z określo,nymi pflOlpo'Zycjamimetodologieznymi, niż ma roomiejsce li Moszyńskiego.
O tym, że ewolucjonizm krytyczny K. Moszyńskiego n~e w,pwwadził,
a tym barciz'iej - nie utrwalił w polskiej etnologii wątków ewolucjonistycznej myśli niech śWiiiad!czyznamienny f'akt, iż uczniowie M!oszyńskiego podejmowali dlnne niż ewolucjonistycZlne wątki jego ikonoelPcji.
Badani'e rozwoju ezyzmiany
nie jest bowiem tożsame z perspektywą
ewolucj,onistyczną. P.otwierdza się tu, j,ak sądzę, przypuszczenll'e, że powody n1ejak,o :zewnętrzne wyn~k'ająee z sytu·alCji nauk społecznych mieszają się w powojennej etnografii polskiej 'z "wewrnętrznymi", a więc
char,akterystyczmymi rysami etnograf1i jako dyscy,phny. Niektón~ z nich
warte wydają się ;podkreśl'en:ia.
Ewolucj.oni:zm na Zaehodzie stanowił zawlsze co,ś więcej niżem określoną teorię etnologiczną. Był dla wielu tym typem nauki, której akcepta'cja ~ależy od wyznawanego świa.topoglądu. Od momentu iP0j-awiielIlia
się kroncepcji ewolucjonistycznej towarzyszą jej, szczególruie na giTunde
17 K. Moszyński, Człowiek.
Wstęp do etnografii
powszechnej
i etnologii,
cław-Kraików-Warszawa
1958, s. 114.
18 Podobne dyrektywy
łączenia metod wysuwał K. Dobrowolslki.
Wro-
Tradycja
metodologiczna
powojennej
etnografii
polskiej
63
amerykańskim, dy;skusje światopoglądowe, które dziś, mimo istotnych
zmian jlaki.e niesie współczesny ewolucj,cmi7lmdo klasy;cznych jego w.ersji, bynajmniej lIllie !Osłabły. W potocznej świadomości ewolucjonizm
uznawruny jest .za podstawę światQp<oglądu świecki.egloi jaJko !ta-kiiipIf'Z'eciwstawiany jest wszeLkim ,interpret'acjom nie-świeckim. Znane są sprzeciwy, na jakie na'trafiały aa'gum€lI1ityfmIDulowane plrzez rkllasyków ewolu,cjon:iz:rnu,ale i znacZin:ie później ów świ-atQp<oglądlQlWy
kontekst :teorii
ewolucji stwarzał różnorakie op::>ry. O żywotności p:roobJ,emówzwiązanych z przyjęciem ewolucj'O'11IiSltycznejteIQTiikultury może świ'ad!czyć
fakt, iż od lat 20-tych naszeg'O wieku teol'iia ta n:ClItrafi.ałana ~ektakuIarny ni.eraz, silny Slprzeciw ze s'ur'ony 'Ołpozycjonistów j,ako niezgodna
z lit,erą Iprrekazu biblijlne:go. Niewi'eleplQlood dwa Jatla temu ,niP.w stanie
ArkalIllSasweszła w ży;cie ustawa (akt 590 z marca 1981 lr'Oku),!l1Jazwana
Ustawą o Wyważonym Tiraktowaniu Nauk Kreacyjnych i Nauk Ewolucyjnych. Ustawa ta nakazuje, aby (w gralIlioach stanu) w S'zk,olaeh publiczny;ch wykładano jaklo równouprawnilonie teorię ewolucji :i ,teorie rimterpretujące [f-O
zwój ezło\wieka w oparciu o Biblię. Ak,t ten IrlIa1potkał
żywy sprzeciw 5 styezmda 1982 Taku wyrok wydany przez Sąd Oklręgowy ;przyniósł p.erną satysfakcję O'brIQńeJllllteorii ewolucja. Umiał on, że
akt 590 jest sprz,eczny z Konstytucją USA, gdyż :tzw. nauki kreacyjne
nie mają char~kteru teorii rn'aukowej, :ale są poglądem reHgijnym, a jakotakie
nie mO'gą być wykładane w sz'kołach państwowy;ch.
W Bolooe IPIQlWlojennej,
choć ewolU'cj'011!i:znn
j:ruko "świecki" mógł być
nauk'Dwym podparciem Iprefe.f'owrunej postawy światopoglądowej, n~e
spełnił t€j funkcji. W dYSlkusjach świ0.bopoglądowych używano w tamtym dkresi'e ;innego język'a, języka, któr-ego powierzchowność i OIgólrnikowaść nie stwofJzyły nigdy płaszczyzny do peł.nej argumenta-cj!i do poparcia bądź 'odrzucenia któiI"egośz j-asno sprecyzo-wanych stanowisk: Unikanie t,a:kich światopoglądowych kOin£rontacji spowodowane było zapewne racj-ami spałeczno-politycmymi {sto\Sunkiz Kościołem), bądź :racJami
uWZiględniającymi dość slahe tradycje świeCibego poglądu na św'iat
w POllooe.Ale wpłynęła na to także dość pobieżna wiedza o ewolucjoniżmie jako sposo.bie inteT,pretacji Ikultury, spowodowane ezynnikami
o jrukich już wspomniałam. Szer'ok'ie dyskusje śWiat'opoglądowe na .gruncie powojennej etnografii nie miały racj,i bytu także i dl'atego, że zaloŻOtrlosztywny podZ!iał nauki i wyznania, świlatopogląd naUlkawy i religijny stały się płaszczyznami nie mającymi ze sobą nic współnego, niezaleźnymi od siehie. S. Ossowski szukał dla tego podzialu uzasoonień w
sferze ,odmienności stosunku do -autorytetu jaki stanowią naudm
wyznrume. Pisał:
"Jest dziś przepaść pomiędzy zwolennikiem toorii n_auklQlWej wyzn>awcądoktryny religijnej. Darwinista nie może się powoływać w wy-
64
KATARZYNA
KANlOWSKA
padkach spormych na autorytet Darwilna i nie czuje się w obowiązku
uznać .ZiaIpr:awdę wszystkiego, 00 gŁosił Darwin. Nat'omi'ast dla mahometalnina twórca Koranu jest najwyższym i nienaruszalnym aut,orytetem
we wszystkich spmwach, w których ,się tam wY'Powiedział. Prawdziwy
mahometanin jest mahometaninem integra.nym, jak iintegralnym katolikiem jesrt prawdz,jwy katOlik, a integralnym kalwinis'tą prawdziwy
kalwlinista.
W sporach międ:zy darwinistami i lamarckisltaJm'iod l'a1 kilkudziesięeiu
nie rna na pewno ani jednego integralnego lamaroilsty, ani jednego integ:ralnego darwinisty" 19.
Jeśli by nawet uznać, że zasadniej byłoby mówić o autorytecie, jaki
stanowli dl'a przyjmującelgo dok<trynę iIliauk'O'wączy religijną nie jej twórca, ale zbiólf twierdzeń tę doktrynę sta,Drowiących- kryterium talkie teoretyczinie urtrzymujie podział Hau'ki i religii. O ile bJwiem pr1awdziwy wyznawca doktryny religijnej, to akceptujący wszdkie jej dogmaty
li 'wrkazy (choć Ziilliieniającesię wraz z nowymi, oficjalrnymi inte'Tlpretacjami dOlktryny), ,o tyle w nauce kryterium to ma rac~ej wolicjonalne zaba,rwieni'e. S.orowaci:zając rz,eez na grUlnt nauk s.połec~nych czy ina gil"unt
eimologii można wątpić, czy możliwe jest w ,ogóle bycie "Iintegralnym"
ewolucj,onistą, funkcjonalistą czy sbruktura~listą. Wśród tych, któtfzy j1asno deklarują swą 'teorety'c:ono-mertiQIdolog.iezną
lQTientację (a jest takich
pT:Zlecieżbardz:o niewielu) nie znam nikolgo (poza twóreami dany oh
cepcji), ktlO mógłby zWla,ćslię ilntegra~nym, w sensie jaki nedał temu
określeniu Ossowski. U niektórych autoIrów ZinaleźćmoŻ!naniekonsekwencje względem formułowanych :założeń 'pr:oponowalIlych Iprzezeń teorii
kultury, które mJIgłyby budzić wąbp1iwość odnośnie integralności poglądów, gdyby zere:hciećstosować to kryterium nader ostro. Taki zarzut
możnaby nip. podnieść w s'trolsiUI1Jku
dro L. A. Whi,'tre'a,twórcy w:spomnianego tu nowego ew'olucj'onizmu.
Sądzę, iż praktycznie w ebUlo}ogHmamy częśdej do ezynienia z integralnym e,kkIEJktyzmem, 00 n'ie wawsze musi b.'zmieć jak zarzut, jeśli
uświadamiamy sobie źródła i konsekwencje takiego stanowiska. Sądzę
także, że można wyrazJić tu szerrs'Ząwą,tpjW0'ŚĆ,la mianowicie, 'Czy owa
integralnoś,: w nowoc'Zesnej nauce, !s:z'Czególnienauce o kultu['ze, jest
w o~óle mOlżliwai pożądana.
Świato:::oglądowe uwikłarnia ewolucjonizmu dotyczyły nie tylkoQlpozycji wobec kre'acjonistycznych interpretacji świata. Ewoluc.i'Ornizmw latach 40-tych i 50-t)"ch zmuszał także do zf'ewidowani,a markslistowski>ej
teorii rozwoju 's]}ołeczrnego.Był to niewątpliwi·e jeden z powodów, dla
których zainteresowanie ewolucjonizmem w Polsc·e nie zail'>tUliało.We
19
st.
Ossowski, Doktryna
marksistowska
.. "
s. 195.
Tradycja
metodologiczna
powojennej
wSJpomn:~anym tu 'okresie ewolucjonistyczna
etnografii
teoria
65
polskiej
kultury
w wersji
r'ozwoju
marksizmu.
L. A. Whitc'a weryfiikowaba enge,sow:sko-morgenowskJi schemat
kultury. W artykule zatytułowanym
Teoretyczne
zadania
S. Ossowskizwracał
uwagę na potrzebę takiej weryfikacji:
... "dz'i'e-dz:1n<'1,
w 'któJ'ej unowolc7;eśnienie marksizmu wydaje s'ię konieczone, jest etnJlogia. P'odczas, gdy w sprawa·ch ksztaltowania się typów osobowych marksiści wykazują tendencjeantYll'.'lturalistyczne
(antYl'asizm, anLynatywizm) ;i skłonni są wyzyskiwać w pełni 'll(lWOCZ,2sną
s0cjolog,ię w uwyc.atnieniu roli cZY'u,illkóws:I='ołecznych i ku1'tur'owych,
to w poglądach na ewolucję społ-ecz·eństw ludzkich resp2ktują w dalszym ci'lgu dziewiętnaS't'owieczny morganawski naturalizm zakładający,
ż·e dr'oga rozwoju :'>;Jołeczeństw jest jednJrodn3 z ba,rdz,o wąskimi gr'anicami odchyleń; że i'>połeczeństwo ludzkie 'przechodzić musi kolejne stadia f'ozwoju wokr.eślonym
,polfządku, podobnie jak pTzechJdzi je
w określonym p'ol;'ządku każdy organizm zwierzęcy oichwili
poczęcia.
Materiały zdobyte prz€z nowoczesną etnologię wykazują ••że €wolucja społeczeńS'tw ludzJ\:iIcndok'Juuje się w s,oosob daleko bl.rdziej sikomplikJwwny. Fakty te ma1rksiz.m ml1:S'iW'chłolnąć. Nie mJżn.a dziś rpoważll1lie
dyskut'Jwać 'llladprawami 1"ozwoju nie znając wyników badań 'pr'owadzonych w ciąguQlstatnich 6 1-at,nie mając argumenta'cji, którą na ;początku
bieżą,e2g.o 'stuleci'a wytoczyła przeciw dawnEmu €W'olucjlQnizmJwi tzw.
szkoła histolryczma i argum2ntacji, którą później "funkcjonaliści" przeciws{awili ohu tamtym kierunkom" 20.
Wskaz'aJn.ie k'olniecznoś-ci :reintenpreta'cjimarksi·stoW'skiej
teor1'i r'ozwoju społecznego łączy się w wypowi'edzi OSS1owskiegoze wskazaniem
źródeł ·alfgumentów d_'a tego zabiegu. ZaS'adniczym źródł-em owych argumentów mają być etnologiczne konC'Clp-cjelf'ozWOju kultury. Fakt, że
stwierdzenia te ;p:yz,Qlst'a!ypratycZlnie w sferze :pQlS'tul,atów,tłumaczyć
może wspomniana już sytuacja ówczesnej etnografii polskiej stwarzająca
zarówno niechęć ku ingel'encji w problem3.tykę wykracz·ającą ,poza \przyjęty kanon dziedz.ilny maz 'nieznaj>omość teorii kUltUTY. Warto przypomnieć, :iż tezy now.egoewolucj:onizmu przedst.cl.'wkme wstały ipO razpierwszy w polski'ch pubhkacjach w latach 51 - 56, podobnie jak inne kLieetnol:Jgii.
Najbardziej ~nteresująoa jest kwesti.a ni'Clprzyjęci,a się .ewolucjonizmu
jako kierunku w etnografii po1sk'i'ej, gdy isięgnąć do Ipóźniejsz.eg'O'Okre!Su
r,ozwoju dyscypliny, tj. -od drugiej .połowy la,t 50-tyoh. UW21f1mkO'wa'l'lia
jakie kształtowały profil etnografii do 1.8<:<0 dkr-esu uległy zasadniczej
zmi,onie. Dostęp do literatury O'iazosła.bn:ęcie :presji o char'2kt'2T'Zeideologicznym umJ'żliwiały p'rzyswojenie obcych dotąd t€oTii. Brak prak20
l
Lud.
st. Ossow~ki,
t. LXVIII
Teoretyczne
zadania
... , s. 214.
66
KATARZYNA
KANlOWSKA
tycznego, poza teoretycznym, z'a'interesowania ewolucjonizmem należy,
moim?Jda'l1iem, u:patrywać w czymś, 00 nazwałabym tradycją polskiej
etnografii. Pominąwszy bowiem uwaJ'unk'O'Walnia,jakie niosły ze sobą
laba 40-te i 50-te, trzeba tu wziąć !pod uwagę charakter polskiej etnografii, który wykształoił się przez ,całe lata badań etnogra£i.cznych. Przedwojenna etnogr'afia stała się w Polsce oSlobnądyscyphną dopiero na przelomi'e lat 20-tych. Jakkolwiek nawet wtedy, gdy funkcj.onują katedry
etnog!l'afii, sama dyscyplina nosi jeszcze nadal charakter raczej ludozlllJa'Wczy.
Charakter ten od!powiadał z resztą okreśLonym potrzebom społecznym, na które niej'ako od swych początków etnografia w Pio!sce odpowi1adał,a. Nie jest moim zlamiarem allllaliza początków polsk!i,ej etnografii, choć ipr,oblem sam w sobie wymaga sz.erszegoopracowalni,a tym
bardziej, ż.e dysponujemy literaturą omawiającą fragmentarycznie
to
zagad!nieni'e. Chcj,alabym jednak zwrócić uwagę na spuściznę t-eore<tyczno-metodologi-C:cnątego O'kresu, która W:T·a.z
z nawarstwieniami powojennego piętnastolecia ukształtowała, w moim odczu'colu,pewien szczególny
obraz lloaslzejdyscypliny; ()Ibraz, który dOlpie:row koń,cu Jat 70-,tych zaczynał być zmieniany.
Wspomniałam, że do połowy lat 50-tych w powojennej etnografii polskiej dommował pewien kanon 'analiz badawczych sprowadzający się do
monografii :róż.neg'otypu oraz odznaczający się, mającą różne źródła,
niechęcią do deklaracji teoretyczno-metodologicznych. Otóż jestem zdania, iż oałaprz€'szłość, tak przed jak i tuż powojenna polskiej etnografii,
wyksztakiła i utrwaliła pewien szc:uególny sposób patrzen~a na kulturę.
Kultura badana joest poprzez rzeozy. Jest faktem dość paradolksalnym,
że etnografia tego okresu spełniała niemal eabkowicie postulaty durrkheiffi'ow:Slbe.Wyrażając je, dokonawszy naturalnie UpI'oszczenia w najkrótszej f'armie, można joesprawadzićdo czterech tez: a) fakty spoleczme należy traJktować j'ak rzeczy, b) wszystkie fa'kty społeczne są element,ami
syst'emu, po:z;ostają'cze sobą we wzajemnych związkach, c) bada,nie faktów Sipołecmyeh win:no być badaniem obiektywnym, wo,lnym od wa:rtośściawania, d) badaniuwmno
,podlegać 1:0, 00 opowta.rzalne,a llIi-ejedn,ostlmwe 21. Wlsp:ymniany jednak ,paradoks polega na tym, ż.e uwz;ględnia'llo prrede wszystkim dwie pierwsze dyrektywy. Ba,danie f'aJktówkultur'owych jak rzeezy oraz śledzenie ich uwikłań ikont.e1kstowych stanowić mogboby ,obiecującą metodę badań etnografi.cz:nych. W rZ€czywisto'wi etnografia tamtego okresu interpretuje tezy w specyficzny sposób. Fakty kulturowe wybrane do badania poddane są selekcji {np. w etnografii tuż ipowojennej przeważ,a zdecydowruniezainteresowa:n:ie kultu21
J. Szacki,
Histo'1'ia myśli
socjo'!ogicznej,
Warszawa
198;1, cz. I, s. 413 - 442.
Tradycja metodologiczna powojenne) etnografii polskiej
61
rą rnateriaIną), zaś kootekst ich występowania czy wzajemne 7)wiązki
- śledwI1e są w wielu, a nie we wszelkich aspektach.
Para.doksalną sytuację nasz.ej etrKlgrafii charaktyryzuje także li to, że
powyższe dyrektywy reaHZIOwanesą także tam, gdzie deklaracje mniej
lub bardziej Wlpr-OSt
składa:ne odnoszą się do zgoła innych niż durkheimowskie mienta'cji Wydaje się, iż ws>pomni'ane tezy Durkheima przyjętooza oczywiste, za t,a'kie, z któryn1i wszyscy się zgodzą. Daje to
w efekcie sZJCZególnepodejście do przedmiotu badań. Stwarza bowiem
sytuację "urzecwwnieniia" obiektu zainteresowań niezależnie od tego.
czym ów obiekt jest, w ramach jakiej rzeczywistości materialnej czy
społecznej funkcjonuje. Oczywiście, słabość tego 'ootat1;niego!podziału
płynącego z tJ.~adycyjnegow etmografii 'rlozró:żmieniakultury materialnej,
społecznej ti duchowej nie tłumaczy dokładnie specyfiki wspomnianego
wyżej zwbicgu. Chc(; jednak zwrócić uwagę na falkt jednakowego trakbwani:a przedmiotu badań jakie przyjęto w ,praca'ch etnograficznych.
Kanon badań monograficznych stworzył pewien schemat anahz w etnografii, schemat, który wykazuje wyjątk.ową trwałość. Trakt'Owanie zjawcisk jak rzeczy sprawiło, iż tak samo traktuje się obiekty maieri,alne,
j-ak im,tytucje (rodzinę, pomoc wzajemną), obrzędy. Wykształciła się
pewna log:ika analizy, która nakazuje Iprzedstawić genezę, staJn wSipółczesnyi kontekst występowania badanego zjawiska, czyli tzw. sposób
funkcjoonow~l1ia.
Tak porządek :P(Jsitępowania badawczego dominuje w powojennych
pubiikacja-eh etnogra£'i-ezmych i nie -popełnię błę-du stwierdziwszy, że
utrzymuje się z całą :mocą i dzisiaj. Co więcej, tak:i sposób analizy nie
zmienia się bynajmniej w ,zależności od teoretyczno-metodoIogiczmej
orientacji autora, orientacji, 'która od lat 70-tychnieco
wyrażniej się
różniouje. Naturalni'e, zadać :sobie można pytanie, czy badania etnografic1J!lew ,ogóle mogą być podporządkowane innej logice? Rozważenie takiego IPytania dotykać musi zarówno kwestii przedmiotu !badań, jak i ich
metody. Jedno i drugie bowiem może modyfikować tryb postępowania
b3dawczeg-o. W ·ostatecznoŚCi jednak 'Pytanie to sprowadza się do wizji
etnografii, do rozsądzenia celu jej uprawiania.
Przyjęło się twierdzić, iż etnografiapo'lska tkwi w tradycji nauk historycznych. Taka ;pozycja etnograHi prz.esądza nie tyle o metodzie {ta
może być różna, bez narusz.eniazasac1niczeg·o charakteru dyscypliny),
ile o ·zacloamiu
jakie ma do spełnienia. Etnografia w Polsce przyjęła perspektywę reonstrukcji i dokumentacji kultury za wiodącą. W języku etnografii operuje się często zwrotem "obro'z kultury". Określenie to wyraża, najpełniej w moim przekonaniu, przyjęty u nas sens dyscypliny.
Badania et.no:grafi.czne mają ibyć dokumentalną fotografią przeszŁości
68
KA T ARZYN A KANIOWSKA.
'i ws.pólczesnośoi 'kultury;
iot::>grafią, której dokładność i o'Stmść pozwala
przyjrzeć się szcz-egółom i związ.k,om między nimi. Na pyt::l'l1ie UJ, czym
jest kultura, etnografia odpowiada, jeśli można dal·ej trzymać się ,powyższej metafory - a_bumem fotografii. Taka wizja dyscypliny tłumaczy za,pewne w etnogr,afii p::::lsk-~·ej
pewne koncepcje, jak n,J. fU:1kcj'J.nalizm czy .strukturalizm, choć pOl9iadają swois,ty "lokalny koloryt",
przyjęto
wiele chęt,niej .niż -ewolucjonizm, :S:ZJczególnie
z,aś nowy ewolucjo:nti:zm22.
U źródleł ewolucj'olUizmu leży bJwiem c:ałkawicie()dmienne pojmJwanie nauki o()'kulturze. Wizja dyscyphny wiąże się w nim bardzo ściśle
z wizją kultury. Wspókz·esny ewo,Uocj<miZlmjeSlt r·efj'eksją o kulturz.e
ludzkiej, opozycj<i ,czlJwieka wobec kultury, o zależności'ach kultury od
&'Wi,ataprzYtfody. Prz,ede wszystkim jedna·k, to 00 najist.otni'ejsze - ewolucj,onizm jest spojrzeniem na kulturę pop'rzez Jej procesy anie rzeczy,
jej elem>€iI1tyskładowe. Wa:rto t:akże z'aJzn.aezyć,ż,e dzisiejszy ewolucj-onizm -odszedł już dość d-aleko od iP'ootulatu badań faz r'Jzwoj<Jwych, ;postulatu, który jak się o tym pr,z,21lmnalam,naj-czę5ciej .kJjarwny jest
w pa_skiej etnogr:ahi z :iJnter'e:sują.cąmnie tutaj k<mcepcją kultmy. Jeśli
wyczempywała by się 'o:n'a główn:i,e właśnie w dyrektywioe śledz€'11iakolejnych focrm I'O'zwoj-owych, nie byłaby niewątpliwie odrzuoona iPfZ2Z
polskich et.rngrafów, bowiem mieś:ciłaby :się ZlIl.'Cllk:mlioie
w przyjQtej ;perspektywie r'ekolD<s'trukcjii dlQlkumell'tta'cj.i
kultury. Trzeba z resztą wQP,omnieć, iż w szeregu por,actaki sposób badań uwzględniono zarówno w molD.agrafia,chja,ki badarrriCiJch
innegio typu, n(l. ,atlasJwych. Zdać S:Jbie należy jednak sprawę z faktu, iż klasyczny i wspólczesny ewolucjomizm tJ ni,emal dwa różne ikieru:nlki, wywodząc'e się ,owsz'em z jednego pnia,
:zywać,iż fakt badanb rozwojuczegoko;wi-ek
świadczy o eWJlucjonia~e reptI"ezentują-e.eilnną refleksję o kulturze. Błędem bylJby zatem wskastycznej orientacji badacza.
Biorą1c pod uwagę Ip'Jwyższe stwierdzenia, zilllstr'O'wanie różni'c, jakie
za'chodzą między przyjętym
modelem etnografii polski'ej a e1:n'oloogią
ewolucj-onistycz:ną, 'pn.edstawić można zwięźle wyliczając cechy obu perspektyw wi-dzenia ku:tury. Oczywiście, zabieg tak i -kryje w S'obie prżewrotność, z której zdaję sobię całkowicie sprawę; .przewrotność polegającą nl prz·e'Ciwstawieniu ew::>~ucj::m'zmu"reszcie teoretyczD!J-metxlo.J.Jgiczn-e,?o św;iata emJl'ogii",al€ ukazuje zapewne d<Jbi'tn~ejróżnioeowych
wizji dyscyplimy:
°
°
22 Mów:ąc
o lokalnym
kolorysie .mam tu na myśli te różnice, jakie wyrazme
zaznacza5ą s.ię w anGlizach klasyków - s'trukturaliSJt6w f.r.ancus:kich czy tartuskich
i pracach naszych etnografów
deklarujących
tę orientację
metodologiczną.
Tradycja
metodologiczna
kultury
poprzez
rzeczy
synchwniczne ujęcie kultury
skala mi/kro
sp<JłecznGśćlookalna, etniczna,
naif{)dowa
cechy kultury
powojennej
etnografii
polskiej
69
kultura
poprzez
p~ocesy
diachfiOnlCZneujęcie kultury
skala makro
kultura ludzk,a
ptr'awa kultury
Zakres wymienionych kolejno cech a:nalizy, j'akiecharakt,eryzują każde z 'Podejść badawczych, częściowo IIlI8 :siebie zachodzą, .rup.dwie iPi€['wsze cechy w każdej z kolwmn nie są r,o:Złączne(badanie !kultury poprzez re:eczy i obraz 'kultury oraz badanie kultury :poprzez procesy i ,diachroniczne ujęcie). Chodzi mi jednak o wsk8JZanie chaTia'kteru zaintetresowani'a kulturą w obu przypadkach, ·azatem ,o wykaz,a!nie, :iż w każdym z tych dwu sposobów wp.rawiania nawki o kulturze inny wybiera
się 'Przedmiot zainteresowań ,i inną interprebację, powstając przecież
w tych samy'ch gralnicach, w granicach refleksji ,o kulturze. Odmi'en.no:ść
tej refleksji w ewolucj'auiźmie współczesnym stanowi, w moJej O!pini:i,
dodatkowy i szczególny argument, by dokonać .głębszej anahzy d~~S'iejszych wersji ewolucjonistycznej te,orii kultury.
Katanyna
Kaniowska
IVIETHODOLOGICAL
TRADITiON OF THE POST-WAR
AND EVOLUTIONISM
POLISH
ETHNOGRAPHY
(Summary)
The article is a paT·t of a more comprehensive'1ext
on evolutionisti(; aOld so(;iobiological concepts of (;u!tu ~'e. Both trends are sit'uatcd within a different {)oncepton' ni culture then tho.,e common for Polish ethnography.
Anglo-Saxon
ethnolDgy. e'pe(;ially .!\nwriC<lI! anthropology,
places interpretations
of culture also within
the ;;('rspecli \'c uf the achievemenls
of natural s(;ienC'es. Such references
have not
bee:1 macie ill PoJi,h elhno,(raphy
so far, but altho';ligh the lack of interests in ;-;0ciobiology i:i uilderstand,lble,
cvolutionism
has not been known and commented
upon since the turn of the 19th (;entury, for it has not found favourable
conditions
in Polic;h eth:lO~raphy.
There are various reasons for this phenomenon,
mainly
poliUc.al (;onditions of the dev(;lopment of social s(;ionccs i·n the posit-war Poland
i.ud certain traditions
of Polish ethnology which resulted
in the lack of interest
in evolutionism.
The article attempt., at pre,enting
(;onditioll.s which caused the above-mentioned Ijck of i:1tcrest in evolutionnistic
cthnology
within the domain of Palish
ethnography.