O sobie/ do siebie (Listy Michela Leirisa do Francisa Bacona)/ Polska Sztuka Ludowa - Konteksty 2007 t.61 z.3-4
Dublin Core
Tytuł
O sobie/ do siebie (Listy Michela Leirisa do Francisa Bacona)/ Polska Sztuka Ludowa - Konteksty 2007 t.61 z.3-4
Temat
Bacon, Francis (1909-1992)
Leiris, Michel (1901-1990)
Opis
Polska Sztuka Ludowa - Konteksty 2007 t.61 z.3-4 ; s.151
Twórca
Bacon, Francis
Leiris, Michel
Kędzierski, Marek (tł.)
Wydawca
Instytut Sztuki PAN
Data
2007
Prawa
Licencja PIA
Relacja
oai:cyfrowaetnografia.pl:publication:6408
Format
application/pdf
Język
pol
Typ
czas.
Identyfikator
oai:cyfrowaetnografia.pl:5981
PDF Text
Text
FRANCIS BACON,
MI CHEL LEIRIS
L
epiej niż ktokolwiek inny, Michel Leiris poka
zał nam, że ludzka wielkość jest w intymny
sposób powiązana z pustką. Dla mnie, jego
dzieło jest nie tylko dokumentem, który przyczynia
się do wzbogacenia naszej wiedzy o człowieku, ale
również osobistym świadectwem, które głęboko mnie
przeszywa.
Rozpacz i momenty przejaśnienia. Granica między
nimi tworzy rodzaj skomplikowanego łańcucha, który
rozwija się wzdłuż tragicznej i niezwykle twardej liny,
naprężonej od narodzin aż po śmierć. (F. Bacon Michel
Leiris, „L’Ire des Vents” 3-4/1981, s. 139; przełożył
Tomasz Szerszeń)
Paryż, 1 grudnia 1981 r.
Drogi Panie Francisie,
Dziękuję za wyjaśnienie mi (przez Eddy’iego Batache’a), jak pojmuje Pan realizm. Ja też jestem przeko
nany, że do rzeczywistości docieramy wyłącznie po
przez naszą subiektywność, w rezultacie czego nie
tylko nie możemy być całkowicie „obiektywni”, lecz pójdę dalej - byłoby wręcz niedorzeczne próbować
być obiektywnym, bowiem to, co trzeba oddać
w transkrypcji to nie rzecz sama w sobie, tylko nasza
percepcja tej rzeczy.
Co do ekspresjonizmu, to irytuje mnie w nim
aspekt karykatury: powierzchowne akcentowanie pew
nych cech [przedstawianej] rzeczy, dla uzyskania
„efektu”, zamiast próby - a to jest trudniejsze - próby
dostarczenia nam, w całej głębi, możliwie najżywszego
przekładu.
Co do możliwości bycia realistą przy malowaniu te
matu tragicznego lub mitologicznego, wydaje mi się,
że możemy tego dokonać, po prostu zdając w pełni
sprawę z naszej reakcji na te tematy bez, próby ich ilu
strowania. Muszę wszakże przyznać, że w tym punkcie
nie mam absolutnie jasności!
Choć jest to ohydnie skomplikowane, mam na
dzieję uporać się ze wszystkim, idąc tropem głębokiej
refleksji nad Pańskimi dziełami i tym, co mówi Pan
o swojej pracy.
Bardzo serdecznie pozdrawiam i do rychłego, mam
nadzieję
Michel Leiris
Proszę mi wybaczyć niezbyt wyraźne pismo i skre
ślenia... Jednakże piszę Panu o czymś, co zbytnio
mnie angażuje, bym potrafił wypowiadać się bezna
miętnie.
Paryż, 25 lutego 1982 r.
Drogi Panie Francisie,
dziękuję serdecznie za piękną przesyłkę od Pana,
tym bardziej dla mnie interesującą, że zmusza mnie
do poważnej refleksji nad tym, co w związku z Pań
skim dziełem przychodzi mi do głowy na temat re
alizmu.
O sobie / do siebie
Listy Michela Leirisa
do Francisa Bacona
Wydaje mi się, że termin „realizm” można zasto
sować do Pańskiego ostatniego tryptyku, ale nie
ulega dla mnie wątpliwości, że mamy tu do czynie
nia - zresztą podobnie jak w przypadku tryptyku in
spirowanego Oresteją - z realizmem, którego ze
wnętrzny związek z zewnętrznym światem jest
bardzo luźny.
Strasznie wolno idzie mi praca nad tekstem, któ
ry postanowiłem Panu poświęcić i naprawdę przy
kro mi z tego powodu. Gromadzę mnóstwo notatek,
ale jeszcze nie czas na przystąpienie do końcowej
redakcji.
Proszę mi szczerze napisać, czy nie złości Pana za
nadto moje opóźnianie wydania tej książki!
Mam wielką nadzieję zobaczyć Pana niebawem
i mieć sposobność porozmawiać z Panem osobiście
o tych sprawach.
Bardzo serdecznie pozdrawiam,
Michel Leiris
Paryż, 3 kwietnia 1982 r.
Drogi Panie Francisie,
Wciąż zastanawiam się nad zagadnieniem realizmu
w połączeniu z Pana twórczością. Ale to się zdecydo
wanie wlecze...
Znowu się wdałem w poetyckie gry słów, tak jak za
dawnych, surrealistycznych czasów. Oto jak interpre
tuję (bawiąc się we wróżkę) słowo realizm
Realizm - obstawiać nisko i trafiać w sedno
(to sama sztuka, tu i teraz).
To, do czego w sumie sprowadza się dla mnie re
alizm, to nie tyle zgodność z rzeczywistością zewnętrz
ną, ile subiektywne pragnienie uzyskania (bez nadęć)
czegoś, co przynajmniej będzie miało taką wagę jak
tak zwana rzeczywistość.
Proszę mi wybaczyć ten brak jasności - mam na
dzieję, że niebawem wszystko się rozświetli.
Dziękuję za piękną przesyłkę z Barcelony.
Z wielkim oddaniem,
Michel Leiris
(za: Leiris M. Francis Bacon ou brutalité du fait, wszyst
kie listy przełożył Marek Kedzierski)
151
Francis Bacon Portret Michela Leirisa, 1976, Centre Georges Pompidou, Paryż.
Za: Francis Bacon, Centre Georges Pompidou, Paris 1996.
MI CHEL LEIRIS
L
epiej niż ktokolwiek inny, Michel Leiris poka
zał nam, że ludzka wielkość jest w intymny
sposób powiązana z pustką. Dla mnie, jego
dzieło jest nie tylko dokumentem, który przyczynia
się do wzbogacenia naszej wiedzy o człowieku, ale
również osobistym świadectwem, które głęboko mnie
przeszywa.
Rozpacz i momenty przejaśnienia. Granica między
nimi tworzy rodzaj skomplikowanego łańcucha, który
rozwija się wzdłuż tragicznej i niezwykle twardej liny,
naprężonej od narodzin aż po śmierć. (F. Bacon Michel
Leiris, „L’Ire des Vents” 3-4/1981, s. 139; przełożył
Tomasz Szerszeń)
Paryż, 1 grudnia 1981 r.
Drogi Panie Francisie,
Dziękuję za wyjaśnienie mi (przez Eddy’iego Batache’a), jak pojmuje Pan realizm. Ja też jestem przeko
nany, że do rzeczywistości docieramy wyłącznie po
przez naszą subiektywność, w rezultacie czego nie
tylko nie możemy być całkowicie „obiektywni”, lecz pójdę dalej - byłoby wręcz niedorzeczne próbować
być obiektywnym, bowiem to, co trzeba oddać
w transkrypcji to nie rzecz sama w sobie, tylko nasza
percepcja tej rzeczy.
Co do ekspresjonizmu, to irytuje mnie w nim
aspekt karykatury: powierzchowne akcentowanie pew
nych cech [przedstawianej] rzeczy, dla uzyskania
„efektu”, zamiast próby - a to jest trudniejsze - próby
dostarczenia nam, w całej głębi, możliwie najżywszego
przekładu.
Co do możliwości bycia realistą przy malowaniu te
matu tragicznego lub mitologicznego, wydaje mi się,
że możemy tego dokonać, po prostu zdając w pełni
sprawę z naszej reakcji na te tematy bez, próby ich ilu
strowania. Muszę wszakże przyznać, że w tym punkcie
nie mam absolutnie jasności!
Choć jest to ohydnie skomplikowane, mam na
dzieję uporać się ze wszystkim, idąc tropem głębokiej
refleksji nad Pańskimi dziełami i tym, co mówi Pan
o swojej pracy.
Bardzo serdecznie pozdrawiam i do rychłego, mam
nadzieję
Michel Leiris
Proszę mi wybaczyć niezbyt wyraźne pismo i skre
ślenia... Jednakże piszę Panu o czymś, co zbytnio
mnie angażuje, bym potrafił wypowiadać się bezna
miętnie.
Paryż, 25 lutego 1982 r.
Drogi Panie Francisie,
dziękuję serdecznie za piękną przesyłkę od Pana,
tym bardziej dla mnie interesującą, że zmusza mnie
do poważnej refleksji nad tym, co w związku z Pań
skim dziełem przychodzi mi do głowy na temat re
alizmu.
O sobie / do siebie
Listy Michela Leirisa
do Francisa Bacona
Wydaje mi się, że termin „realizm” można zasto
sować do Pańskiego ostatniego tryptyku, ale nie
ulega dla mnie wątpliwości, że mamy tu do czynie
nia - zresztą podobnie jak w przypadku tryptyku in
spirowanego Oresteją - z realizmem, którego ze
wnętrzny związek z zewnętrznym światem jest
bardzo luźny.
Strasznie wolno idzie mi praca nad tekstem, któ
ry postanowiłem Panu poświęcić i naprawdę przy
kro mi z tego powodu. Gromadzę mnóstwo notatek,
ale jeszcze nie czas na przystąpienie do końcowej
redakcji.
Proszę mi szczerze napisać, czy nie złości Pana za
nadto moje opóźnianie wydania tej książki!
Mam wielką nadzieję zobaczyć Pana niebawem
i mieć sposobność porozmawiać z Panem osobiście
o tych sprawach.
Bardzo serdecznie pozdrawiam,
Michel Leiris
Paryż, 3 kwietnia 1982 r.
Drogi Panie Francisie,
Wciąż zastanawiam się nad zagadnieniem realizmu
w połączeniu z Pana twórczością. Ale to się zdecydo
wanie wlecze...
Znowu się wdałem w poetyckie gry słów, tak jak za
dawnych, surrealistycznych czasów. Oto jak interpre
tuję (bawiąc się we wróżkę) słowo realizm
Realizm - obstawiać nisko i trafiać w sedno
(to sama sztuka, tu i teraz).
To, do czego w sumie sprowadza się dla mnie re
alizm, to nie tyle zgodność z rzeczywistością zewnętrz
ną, ile subiektywne pragnienie uzyskania (bez nadęć)
czegoś, co przynajmniej będzie miało taką wagę jak
tak zwana rzeczywistość.
Proszę mi wybaczyć ten brak jasności - mam na
dzieję, że niebawem wszystko się rozświetli.
Dziękuję za piękną przesyłkę z Barcelony.
Z wielkim oddaniem,
Michel Leiris
(za: Leiris M. Francis Bacon ou brutalité du fait, wszyst
kie listy przełożył Marek Kedzierski)
151
Francis Bacon Portret Michela Leirisa, 1976, Centre Georges Pompidou, Paryż.
Za: Francis Bacon, Centre Georges Pompidou, Paris 1996.
Kolekcja
Cytat
Bacon, Francis, Leiris, Michel i Kędzierski, Marek (tł.), “O sobie/ do siebie (Listy Michela Leirisa do Francisa Bacona)/ Polska Sztuka Ludowa - Konteksty 2007 t.61 z.3-4,” Cyfrowa Etnografia, Dostęp 1 lipca 2022, https://cyfrowaetnografia.pl/items/show/10278.